Odpowiedź :
PEWNEGO,SLONECZNEGO DNIA BEDAC NA ZAKUPACH,SPOTKAŁEM SWOJE KUMPLA,JESZCZE ZA CZASÓW SZKOŁY.KOPE LAT SIE NIE WIDZIELISMY.MAREK-BO TAK MIAŁ NA IMIE WPADŁ NA POMYSL ZE MAM DZIS WIECZOREM ZAGOSCIC U NIEGO.UCIESZYLEM SIE BARDZO,PONIEWAZ JAK CODZIEN SIEDZE SAM W DOMU I SIE NUDZE.
NASTAŁA GODZINA 19.PODJECHAŁEM POD DOM MARKA.Zadzwoniłem do drzwi.drzwi otwarła mi bardzo sympatyczna i piekna kobieta.ze zdziwienia powiedziałem tylko ze przepraszam i ze musiałem pomylic domy.Owa kobieta natomiast powiedziała,ze to nie jest pomylka,zaraz potem w dzrwiach pojawił si e marek z malutkim dzieckiem na rekach.dla mnie to bylo bardzo wielkie zaskoczenie poniewaz marek w szkole byl bardzo skromnym,spokojnym i niesmiałym chlopakiem,a tu nagle zona,dzieci.Az mu zazdrosciłem
Po roku czasu tez i ja zostałem szczesliwym mezem i ojcem dwoch blizniaczek Marysi i Zosi.
moze byc???
NASTAŁA GODZINA 19.PODJECHAŁEM POD DOM MARKA.Zadzwoniłem do drzwi.drzwi otwarła mi bardzo sympatyczna i piekna kobieta.ze zdziwienia powiedziałem tylko ze przepraszam i ze musiałem pomylic domy.Owa kobieta natomiast powiedziała,ze to nie jest pomylka,zaraz potem w dzrwiach pojawił si e marek z malutkim dzieckiem na rekach.dla mnie to bylo bardzo wielkie zaskoczenie poniewaz marek w szkole byl bardzo skromnym,spokojnym i niesmiałym chlopakiem,a tu nagle zona,dzieci.Az mu zazdrosciłem
Po roku czasu tez i ja zostałem szczesliwym mezem i ojcem dwoch blizniaczek Marysi i Zosi.
moze byc???