Odpowiedź :
Tematyka klamstwa... moze by tak:
- Glowny bohater - kandydat na prezydenta/jakies wazne stanowisko
- Czas - kilka dni przed wyborami
- Miejsce - male miasteczko
- Akcja: Glowny bohater startuje w wyborach na prezydenta, jednak w ankietach jest bardzo nisko wrecz wydaje sie ze nie ma najmniejszych szans na wygrana. Jednak trafia mu sie szansa jest swiadkiem jak starsza pani broni sie przed rabusiem i wtedy ktos podbiega i nokautuje rabusia po czym ucieka. Nasz kandydat na prezydenta podchodzi do rabusia i go zwiazuje po czym przypisuje sobie wszystkie zaslugi. Widzowie widzac czlowieka czynu, pomagajacego starszej pani wybieraja go na prezydenta. On caly czas przechwala sie jaki byl dzielny i jak pokonal rabusia. Wszystko jest pieknie ale po paru dniach wydaje mu sie ze wszedzie widzi mezczyzne ktory pobil rabusia. Doprowadza go to do szalenstwa w takim stopniu ze w koncu zachowuje sie jak kompletny wariat. Postanawia sie przyznac ze to nie jego zasluga, zostaje on zwolniony z funkcji prezydenta, a z powodu tego ze zwariowal zostaje zamkniety w szpitalu psychiatrycznym.
- Ciekawe pomysly:
Opis tego ze idzie gdzies i widzi faceta, wchodzi np. do restauracji i kelner wyglada jak ten facet. Zeby zrobic z niego wariata.
Ostatnia scena: On siedzi pod sciana zawiniety w kaftan bezpieczenstwa i smieje sie jak szaleniec, patrzy sie na drzwi. Po chwili do pokoju wchodzi klawisz a glownemu bohaterowi wydaje sie ze to ten facet co uratowal ta babke...
Wiem mam chora wyobraznie ;]
- Glowny bohater - kandydat na prezydenta/jakies wazne stanowisko
- Czas - kilka dni przed wyborami
- Miejsce - male miasteczko
- Akcja: Glowny bohater startuje w wyborach na prezydenta, jednak w ankietach jest bardzo nisko wrecz wydaje sie ze nie ma najmniejszych szans na wygrana. Jednak trafia mu sie szansa jest swiadkiem jak starsza pani broni sie przed rabusiem i wtedy ktos podbiega i nokautuje rabusia po czym ucieka. Nasz kandydat na prezydenta podchodzi do rabusia i go zwiazuje po czym przypisuje sobie wszystkie zaslugi. Widzowie widzac czlowieka czynu, pomagajacego starszej pani wybieraja go na prezydenta. On caly czas przechwala sie jaki byl dzielny i jak pokonal rabusia. Wszystko jest pieknie ale po paru dniach wydaje mu sie ze wszedzie widzi mezczyzne ktory pobil rabusia. Doprowadza go to do szalenstwa w takim stopniu ze w koncu zachowuje sie jak kompletny wariat. Postanawia sie przyznac ze to nie jego zasluga, zostaje on zwolniony z funkcji prezydenta, a z powodu tego ze zwariowal zostaje zamkniety w szpitalu psychiatrycznym.
- Ciekawe pomysly:
Opis tego ze idzie gdzies i widzi faceta, wchodzi np. do restauracji i kelner wyglada jak ten facet. Zeby zrobic z niego wariata.
Ostatnia scena: On siedzi pod sciana zawiniety w kaftan bezpieczenstwa i smieje sie jak szaleniec, patrzy sie na drzwi. Po chwili do pokoju wchodzi klawisz a glownemu bohaterowi wydaje sie ze to ten facet co uratowal ta babke...
Wiem mam chora wyobraznie ;]