Historia ratownicza- Sienkiewicz (fragment) Historia mówi nam, że jesteśmy jej skutkiem. To paraliżująca świadomość, aplikowana nam boleśnie zwłaszcza przez romantyzm, a potem przez jego spadkobierców [...], niepozwalających zapomnieć, że mamy w sobie charakterologiczny depozyt nieodpowiedzialnych warchołów, którzy zmarnowali własne państwo i pozwolili się wtrącić w dwuwiekowy cywilizacyjno-polityczny zastój. Nie da się żyć, mając nieustannie takie brzemię historii na barkach. Na szczęście zdjął je nam na chwilę Sienkiewicz. ,,Cud Trylogii" wynika rzecz jasna przede wszystkim z jej nieprawdopodobnej sztuki opowiadania, ale równie istotne są inne terapeutyczne skutki tej lektury. Sienkiewicz nie kwestionował, że przeszłość określa kształt aktualnej rzeczywistości, ale chytrze pytał: która z twoich przeszłości ma większe znaczenie dla twej przyszłości? I odpowiadał olśniewającym cyklem powieściowym o XVII-wiecznej Polsce. Przeniesienie akcji w wiek XVII uwalniało ówczesnych czytelników dzieła Sienkiewicza od nieodwracalnego determinizmu historii bieżącej, a także od odpowiedzialności za nią. Lektura Trylogii dawała szansę na wymianę doświadczenia historycznego. Miejsce świeżej wciąż pamięci o kresie państwa i klęsce trzech powstań zastępują obrazy klęski przezwyciężonej, która także jest własnością czytelnika. Trylogia to nie tylko maszyna nostalgii. Sienkiewicz umiał tak przepisać historię, aby krzepiła jako obietnica nawrotu koniunktury¹. Jeśli przeszłość jest aktywna i odwracalna, jak chcieli romantycy, to lepiej niech się odnowi w wariancie sarmackim pewnym siebie, suwerennym politycznie. Sienkiewicz używa literatury, aby zaaplikować czytelnikowi upojną używkę i rozkołysać fantazje skarłowaciałe przez życie w niewoli. Odbiorca poddany magii tej narracji odkrywał w sobie spadkobiercę triumfu lub senso nsownych ofiar Wołodyjowskiego, Kmicica i Skrzetuskiego, którzy są równocześnie wolnymi obywatelami suwerennego państwa. - Upokorzone rozbiorami, a następnie wczesnokapitalistyczną modernizacją społeczeństwo dostało od Sienkiewicza coś najwspanialszego - wiarygodny mit własnej wspaniałej przeszłości, ale także coś groźnego - uzasadnienie swej niechęci do nowoczesności, alibi dla anachroniczności obyczajowej i cywilizacyjnej. Ryszard Koziołek Szkonul i koniektura [w tegoż:1 Dobrze się myśli literaturą, Katowice 2015, s. 245-246. PYTANIE WYJASNIJ SENS PIERWSZEGO ZDANIA TEKSTU RYSZARDA NIZIOŁKA NIE CYTUJ.