Pierwsze ma miejsce, gdy w pojmowaniu katolickości posuwamy się od zewnątrz do wewnątrz, od powierzchni do głębi, od przypadkowego do istotnego.
Ujmowanie od zewnątrz następuje wtedy, kiedy za katolicką uznaje się tę ideę,
„która twórczo i z powodzeniem pracowała w katolickim społeczeństwie”. Istnieją idee, które – będąc płodnymi – się wyczerpały, zachowały jednak wartość
historyczną. Na gruncie nauki katoliccy myśliciele są zwolennikami głębokiego,
wewnętrznego rozumienia idei katolickości. Odnośnie do pedagogiki wypowiada się tak zarówno Michalski, jak i Woroniecki. J. Woroniecki katolickość
(ideę katolickości) odnosi do etyki wychowawczej (samodzielności naukowej pedagogiki bowiem nie uznawał – o czym dalej). „Katolicyzm jej [nauki, etyki
wychowawczej, pedagogiki – uzup. J.K.] nie jest jednak cechą zewnętrzną [...]
oznacza pewne charakterystyczne cechy wewnętrzne, nadające całemu systemowi fi lozofi cznej myśli chrześcijańskiej własną fi zjonomię naukową”. W tym
głębszym znaczeniu katolicyzm nauki (jaką jest etyka, fi lozofi a czy pedagogika)
nazywa Woroniecki uniwersalizmem, co czyni go przeciwstawnym i pozostającym „ponad” przeciwieństwami systemów o cechach partykularnych.
W drugim rozumieniu idei katolickości Michalski nawiązuje do nurtu,
w którym, jego zdaniem, znaleźli się fi lozof św. Justyn i dominikanin o. Mandonnet, oświadczając w sporze o istnienie fi lozofi i katolickiej, „że nie ma specjalnej katolickiej fi lozofi i, gdyż katolicką jest ta, która jest prawdziwą”. Michalski przypisuje temu rozumieniu oczywistą tu cechę zaborczości – ale, jak
podkreśla, usprawiedliwionej – bo przecież takimi byli i św. Augustyn, kiedy
asymilował fi lozofi ę platońską, i św. Tomasz, gdy budował myśli chrześcijańską
w stylu perypatetycznym. Tu myślenie po katolicku oznaczało uznawanie każdej prawdy za własną. „Takie ujęcie katolickości nieci w duszy ognie, z których
rodzą się natchnienia do własnej twórczej pracy” – twierdził. Należy dodać, że
takie rozumienie katolickości czyni pedagogikę dynamiczną, twórczą i otwartą – lecz otwartą na prawdę obiektywną, naukową (dowiedzioną). Stanowisko,
w którym przyjmuje się, że katolickość w myśleniu naukowym oznacza przyjmowanie tak pojmowanej prawdy, jest wielokrotnie werbalizowane na kartach
myślicieli katolickich obok przypomnienia, że w praktyce potwierdza to (nieśpieszna w tej kwestii) historia Kościoła.
Trzeci wymiar idei katolickości w pedagogice pretendującej do tego miana
wiąże się z niezmiennością cech przysługujących jej przedmiotowi (człowiekowi) – cech należących do jego natury w sposób konieczny i niezmienny (tak jak
Kościół ma takie cechy przez swój związek z Chrystusem, tak też ma je natura
ludzka). W wychowaniu właśnie ważne są „poglądy na człowieka, które zmienić się nie mogą” – one służą jako dominanty w procesie asymilacji nowych
zdobyczy kultury; one – owe niezmienne cechy natury ludzkiej – stanowią
w pedagogicznej myśli katolickiej lat kryterium pozwalające przyjmować lub nakazujące odrzucać nowe pomysły i koncepcje wychowawcze.
Mówiąc o idei katolickości wychowania, Michalski sugeruje właśnie to
trzecie ze stanowisk (antropologiczne) jako podstawę do kwalifikacji idei, koncepcji czy teorii pedagogicznych – jako katolickich. Przyjmuje je, nie tracąc
z oczu dwóch wcześniejszych – trzecie uznaje za główne, a dwa poprzednie
za dopełniające je w kwestii odpowiedzi na pytanie o katolickość pedagogiki.
Rozważania Michalskiego można lokować w obrębie teologii wychowania
i fi lozofi i wychowania – nie obejmują one bowiem pełnej specyfi ki podejścia
pedagogicznego, nie przechodzą na grunt praktycznych rezultatów procesów
wychowawczych i edukacyjnych. Idea katolickości (z ideą narodu i państwa)
u wspomnianego wyżej Jaxy-Bykowskiego, przyjmując na siebie misję dziejową
narodu i państwa, jest wskazywana jako kryterium odpowiednich idei wychowawczych. Idea katolickości – jako główna idea na gruncie pedagogiki katolickiej – będzie ponadto wskazywała miejsce innych idei w budowaniu systemu
wychowawczego. Będzie ich koordynatorką. Wprawdzie „Osoba nie zastąpi
idei, ale bez idei nie wychowacie młodzieży”– powiadano w II RP.
Konkurencyjne i uzupełniające zarazem ujęcie wyjaśnienia „katolickości”
pedagogiki przynosi kategoria katolickiego ideału wychowawczego.
Proszę o zredagowanie tekstu swoimi słowami będę wdzięczna