Kochankowie z piosenki chodzą na piwo, chowają się po bramach, bojąc się stróża czy „gliny“, czasem trzymają się za ręce, jeżdżą tramwajem. Ich randki są trywialne, pospolite. Mężczyźni nie adorują kobiety, „pierścionków i kwiatów nie dają’’, a szczytem finezji jest pójście do kina. Ich miłość jest zwyczajna, przyziemna, banalna, daleko jej do romantyzmu i siły uczucia opiewanego przez Szekspira.