Odpowiedź:
Jak zawsze wracając do domu ze szkoły, wstąpiłam do baru. Miałam właśnie składać zamówienia, kiedy nagle jakiś człowiek w czarnej kominiarce doskakuje do kontuaru, wyciąga broń wykrzykując przy tym do barmana:
- Wyskakuj z kasy!!!.
Zachowywał się agresywnie. Poznałam po głosie, że był to mój kolega z klasy. Nie chciałam się w to mieszać, ale kiedy mi też kazał oddawać pieniądze, to musiałam zareagować. Na całe szczęście zanim wyszłam do szkoły spakowałam do plecaka poręczny nóż kuchenny. Złodziej trzymał w rękach replikę glocka. Wiedziałam to, ponieważ w internecie zamówiłam autentyk. Po wielu latach w publicznej szkole byłam przygotowana na takie sytuacje. Przyłożyłam mu nóż do gardła i obezwładniłam. Chwilę później przyjechała policja, a barman obiecał mi zniszkę 50% na cały asortyment.