Jan Kochanowski napisał Treny kuwku pamięci śmierci swojej córki - Urszulki. To wydarzenie było dla niego wielkim cierpieniem, stopniowo przechodząc przez fale cierpienia pisał "Treny". Co kolejny to bardziej do niego docierało jego nieszczęście, ale za razem stawało się to codziennością. Wędrówka kończy się pogodzeniem z rzeczywistością.