Odpowiedź: Wokulski próbuje odnaleźć siebie; odkryć, kim naprawdę jest. Jego dramat polega na tym, że bojąc się odpowiedzi, ucieka przed samym sobą, a im bardziej ucieka, tym bardziej odkrywa siebie.
W tym procesie samopoznawania pojawia się kilka momentów przełomowych. Pierwszym z nich jest spacer Wokulskiego na Powiślu. Podczas tej przechadzki mężczyzna dostrzega wyraźniej niż dotychczas krzywdę otaczającego go świata. Pijacy i żebracy ubrani w łachmany wydają mu się uosobieniem wszelkich chorób i nędzy. Wokulski czuje bezradność każdego biedaka, głód każdego zwierzęcia, ból każdej istoty ludzkiej. Rodzi się w nim nie tylko współczucie, ale i empatia.