Napisz krótki list do osoby niewierzącej i przekonaj ją do wiary.

Odpowiedź :

                                        Drogi Marku,

     Gdy tylko dowiedziałam się o twoim wypadku, pojechałam do szpitala by cię odwiedzić. Jednak nie zostałam wpuszczona, dlatego jestem zmuszona do ciebie napisać.

      Wiem że kwestia twoich kolejnych dni życia stoi pod znakiem zapytania. Wiem też, że nie znasz Jezusa. Chcę ci opowiedzieć o tym co zrobił on dla mnie. Ponieważ wierzę, że jest on też to w stanie uczynić dla ciebie. Przez 10 lat zmagałam się z depresją, anoreksją i zespołem stresu pourazowego.Każdego dnia płakałam z bezsilności, tak bardzo pragnęłam żeby ktoś poskładał moje życie i uleczył moje rany. Tak bardzo chciałam żeby był ''jakiś Bóg''. Po kolejnej nieudanej próbie samobójczej, trafiłam do szpitala, a następnie do psychiatryka. Po roku, wyszłam z stamtąd w niedużo lepszym stanie. Jednak kilka tygodni później poznałam pewną kobietę, była onna ''inna''. Biła od niej jakaś tajemnicza siła, światło i ciepło. Podzieliła się ona ze mną swoją wiarą, gdy spytałam ją z skąd u niej ta pogoda ducha i niezwykły pokój. Powiedziała, że to nie jest z niej ale od Jezusa. Po kilku dniach jej ewangelizacji mnie, oddałam swoje życie Jezusowi. Oh, przyjacielu, poczułam jak wielki ciężar i ból jaki cały czas mnie przygniatał znika. Jezus mnie uzdrowił i wybaczył mi wszystkie moje grzechy. On może to samo uczynić też dla ciebbie. Kocha cię bardziej niż możesz to sobie wyobrazić, oddał za ciebie swoje życie na krzyżu, zapewniając ci tym życie wieczne! Musisz tylko przyjąć ten niezwykły dar. Oddaj mu swoje życie i podążaj za nim, a on wszystko dobrze uczyni. Ponieważ zbawienie nie opiera się na powiedzeniu jakieś formułki. Jezus faktycznie musi przyjść do twojego życia, a ty z całych swych sił musisz go poznawać i stać w jego woli. Zapewniam cię nie można zrobić nic lepszego. Nawet nie wiesz jaki cudownie jest z nim rozmawiać, czuć jego miłość. Tego przyjacielu nie da się opisać słowami. Zachęcam cię byś sam się przekonał, mam nadzieję, że niedługo się zobaczymy...

  Twoja Karolina