Odpowiedź :
W kwietniu 1923 roku nastąpiło otwarcie portu tymczasowego, a w sierpniu tego samego roku przypłynął do Gdyni pierwszy pełnomorski statek, SS Kentucky pod banderą francuską. Kolejne realizacje etapów budowy portu doprowadziły do powstania portów: towarowego, rybackiego i pasażerskiego oraz stoczni.
W 1929 roku wybuchła afera z budową gmachu Poczty Głównej. Pracami budowlanymi kierował Edward Ruszczewski, który podczas budowy dopuszczał się nadużyć finansowych i malwersacji[91]. Raport NIK stwierdził później, że gmach przepłacono ponad dziesięciokrotnie. Kosztował tyle co Opera Paryska. Początkowy kosztorys opiewał na 1,6 mln zł, a faktyczny koszt wyniósł ponad 4,8 mln zł. Inż. Ruszczewski trafił do więzienia[92].
W 1930 roku uruchomiono pierwszą regularną linię pasażerską Gdynia–Nowy Jork.
W 1934 roku Gdynia stała się największym portem na Bałtyku pod względem wielkości przeładunków, a zarazem najnowocześniejszym portem w Europie. W maju 1936 roku miasto liczyło 83 tys. mieszkańców, w grudniu tego samego roku 102 tys., zaś w 1939 roku już 127 tys. Gwałtowny wzrost liczby mieszkańców spowodowany był napływem rąk do pracy z całego prawie kraju, a szczególnie z Pomorza. Pomimo rozwoju, w latach 30. około 30% ludności mieszkało w ok. 2,5 tys. prymitywnych bud i baraków[93], co opisał Melchior Wańkowicz w „Wiadomościach Literackich” w 1937 r. Gdynia – „takie lakierowane, niklowe, neonowe coś” – jak stwierdzał Wańkowicz – stała pośród dzielnic baraków, gdzie „domy ze skrzyń sklecone, istna ville des boites pod Casablanką”. Jak wyliczali reporterzy, z reprezentacyjnego centrum do baraków nędzy szło się pięć minut. Tam ukazywał się „stok błotnisty jakiegoś wąwozu, na którym stoja klitki z dykty, papy, z blachy falistej, ze skrzyń w których okrętami przywożono samochody, ze starych łodzi”[94].
W 1929 roku wybuchła afera z budową gmachu Poczty Głównej. Pracami budowlanymi kierował Edward Ruszczewski, który podczas budowy dopuszczał się nadużyć finansowych i malwersacji[91]. Raport NIK stwierdził później, że gmach przepłacono ponad dziesięciokrotnie. Kosztował tyle co Opera Paryska. Początkowy kosztorys opiewał na 1,6 mln zł, a faktyczny koszt wyniósł ponad 4,8 mln zł. Inż. Ruszczewski trafił do więzienia[92].
W 1930 roku uruchomiono pierwszą regularną linię pasażerską Gdynia–Nowy Jork.
W 1934 roku Gdynia stała się największym portem na Bałtyku pod względem wielkości przeładunków, a zarazem najnowocześniejszym portem w Europie. W maju 1936 roku miasto liczyło 83 tys. mieszkańców, w grudniu tego samego roku 102 tys., zaś w 1939 roku już 127 tys. Gwałtowny wzrost liczby mieszkańców spowodowany był napływem rąk do pracy z całego prawie kraju, a szczególnie z Pomorza. Pomimo rozwoju, w latach 30. około 30% ludności mieszkało w ok. 2,5 tys. prymitywnych bud i baraków[93], co opisał Melchior Wańkowicz w „Wiadomościach Literackich” w 1937 r. Gdynia – „takie lakierowane, niklowe, neonowe coś” – jak stwierdzał Wańkowicz – stała pośród dzielnic baraków, gdzie „domy ze skrzyń sklecone, istna ville des boites pod Casablanką”. Jak wyliczali reporterzy, z reprezentacyjnego centrum do baraków nędzy szło się pięć minut. Tam ukazywał się „stok błotnisty jakiegoś wąwozu, na którym stoja klitki z dykty, papy, z blachy falistej, ze skrzyń w których okrętami przywożono samochody, ze starych łodzi”[94].