Odpowiedź :
Dotarłem do Atlantic City. Podróż samolotem była ciężka, że względu na warunki pogodowe, ale jeszcze tylko muszę się dostać na statek i będą w Nowym Jorku. Wsiadam na pokład. Widzę różnych ludzi. Zajmuje miejsce koło okna z widokiem na morze. Jednak w pewnym momencie, dostrzegam że siedzi koło mnie staruszek, początkowo nie wiedziałem kim jest, ale przedstawił mi się. Najwidoczniej zaciekawiła go moja osoba bo okazało się, że jest to Skawiński. Był on tułaczem, a niedawno został zwolniony z pracy Latarnika. Historia staruszka i jego poszukiwania miejsca po świecie poruszyła ludzi, stąd go znam. Jednak nadal nie wiem o nim za wiele, nigdy nie sądziłem, że spotkam osobę, o której huczy prasa.
- Spokojnie mlodzieńcu - Powiedział. Najwidoczniej musiał zauważyć moje zakłopotanie, które malowało mi się na twarzy. - Wydajesz mi się pożądny. Jak Cię zwą? - Zapytał.
- Tadeusz, proszę Pana. - Powiedziałem.
- Cudowne imię. Mam z nim miłe wspomnienia, ponieważ książka ,,Pan Tadeusz''- z twoim imieniem, odmieniła moje życie. - Oznajmił.
- Słyszałem o Panu. To wielka przyjemność Pana poznać.
- Miło mi to słyszeć. Ostatnio ma historia stała się bardzo popularna i cieszę się, że tak dużo ludzi o niej wie. Jednak nie może się oczywiście obejść bez reporterów krótszy osaczają mnie z wszystkich stron. - Przyznał z szczerościom.
- Bardzo przykro mi to słyszeć. Niech mnie pan źle nie zrozumie, ale również jestem reporterem, ale niech mnie pan źle nie zrozumie. Przyjechałem tutaj dla otwarcia nowego muzeum i nie miałem pojęcia, że Pana spotkam. - Wytłumaczyłem.
- Spokojnie chłopcze, ufam ci. Zresztą, myślę że mogę odpowiedzieć na parę pytań