Odpowiedź :
Na przestrzeni dziejów śmierc przybierała różne oblicza.
W antyku była naturalnym elementem wojny. W „Iliadzie” Homera pod Troją – po obydwu stronach barykady – giną najwięksi wojownicy. Np. Hektor jest walecznym i niezwykle honorowym wojownikiem, podejmuje walkę z silniejszym od siebie herosem, walczy do końca.
Biblia ukazuje śmierć w imię miłości do ludzi. W Nowym Testamencie opisano męczeńską śmierć Jezusa Chrystusa , ktory – po śmierci na krzyżu, zwyciężywszy własną śmierć, powstał z martwych. Odkupił nasze grzechy dla życia wiecznego w niebie.
Z kolei w średniowieczu śmierć przedstawiana była jako nagroda za godne życie, jak w „Piesni o Rolandzie“, nawiązującej do „ars moriendi”, czyli sztuki umierania, która miała zapewnić odchodzącemu miejsce w niebie. Miejsce takie zapewnił sobie rycerz Roland, który podczas walk z poganami, osłaniając odwrót króla, ponosi śmierć na polu bitwy . Przed śmiercią kładzie się na trawie, głową w stronę ojczyzny, odmawia modlitwy, rozmyśla o królu, a z nieba przychodzą aniołowie, żeby zabrać jego duszę przed oblicze Pana. Wniebowzięcie duszy do Nieba uświadamia, że warto żyć godnie i z honorem, za co czeka nagroda, życie wieczne.
Wspólcześnie śmierć ukazana bywała jako wybór. godnego umierania. Np. Marek Edelman w „Zdążyć przed Panem Bogiem“ Hanny Kral opowiadając o powstaniu w getcie warszawskim mówił o tym, że Żydzi woleli ginąć w walce niż w komorze gazowej, albo
popełnić zbiorowe samobójstwo jak Mordechaj Anielewicz wraz z około osiemdziesięcioma ŻOB-owcami, aby pokazać światu, że „nie dadzą się zarżnąć”, a moment śmierci i jej sposób będzie zależał tylko od nich samych.