6. al Przeczytaj tekst, a nastepnie podkreśl fragmenty będące elementami opisów. Obok każdego z nich napisz, czego dotyczy opis (np. postaci, miejsca).
Dotarliśmy do szczeliny i ojciec podsadzil mnie. Zlapalam krawędź. wygramolilam się na zewnątrz i po raz pierwszy w zyciu stançlam na powierzchni. Tak... otwartej Stalam z rozdziawionymi ustami, spoglądając na... na nic. Widziałam tylko... tylko... pustkę. Bez sklepienia. Bez ścian. Zawsze wyobrażalam sobie powierzchnię jako naprawdę dużą jaskinię. Tymczasem byla czymś znacznie większym, a jednocześnie o wiele mniejszym. Och Ojciec podciągnął się na górę za mną i otrzepal kurz ze skalandra. Zerknelam na niego, a potem znów na niebo. Uśmiechnęłam się szeroko. Nie boisz się? - zapytal. Przeszylam go gniewnym wzrokiem. - Przepraszam - dodal z uśmiechem. - Źle się wyrazitem. Po prostu na wielu ludzi niebo dziala przytlaczająco, Spensa. - Jest piękne - szepnęlam, patrząc w górę, w tę ogromną nicość, pustkę ciągnącą się bezkresną szarością i przechodzącą w czerń. Na powierzchni bylo jeszcze jasniej, niż sobie wyobrażalam. Naszą planetę, Detritusa, chronilo kilka grubych warstw kosmicznego śmiecia. Zlomu unoszącego się tam w górze, nad atmosferą, w kosmosie. Rozbite stacje ko- smiczne, ogromne metalowe oslony, kawaly metalu wielkości gór - niczym kawalki roz- trzaskanej skorupy wieloma warstwami ota- czaly naszą planetę. Nie my zbudowaliśmy te urządzenia. Roz- biliśmy się na tej planecie, kiedy moja bab. cia byla małą dziewczynką, i już wtedy ten zlom był wiekowy. Pomimo to niektóre urzą. dzenia jeszcze dzialaly. Na przyklad w dolnej warstwie - znajdującej się najbliżej planety - były ogromne świecące prostokąty. Slyszalam o nich. Swietliki: wielkie świecące tafle oświe- tlające i ogrzewające planetę.