Wywiad z Jonaszem. Hronologicznie
daje naj​


Odpowiedź :

Odpowiedź:

-dziennikarz-Jonaszu dlaczego nie chciałeś udać się do Niniwy?

-Jonasz—mieszkańcy nie byli przychylni Bogu.Przepełnieni byli agresją i okrucieństwem.

-dziennikarz-Odczułeś kiedy byłeś na statku,że to kara od Boga?

-Jonasz—tak, dlatego kazałem marynarzom wyrzucić się za burtę.

-dziennikarz-Kiedy połknęła Cię wielka ryba, co myślałeś?

-Jonasz—wtedy zrozumiałem swój błąd. Modliłem się o wybaczenie.

-dziennikarz-Widać Bóg wysłuchał twoich modlitw gdyż żyjesz.

-Jonasz—ryba wypluła mnie na brzeg.

-dziennikarz-gdzie się udałeś gdy stałeś się wolny?

-Jonasz—udałem się do Niniwy aby nawrócić lud na Bożą drogę.

-dziennikarz-posłuchali twoich proroczych słów?

-Jonasz—o tak, posłuchali.Okazali skruchę. Król ogłosił aby wszyscy pościli jak i ludzie tak i zwierzęta.

-dziennikarz-jaka kara czekała Mieszkańców?

-Jonasz—Niniwa miała zostać zburzona a mieszkańcy wytraceni.

-dziennikarz-jednak Bóg odpuścił karę, dlaczego?

-Jonasz—mieszkańcy zrozumieli,że życie bez Boga to nie życie.

-dziennikarz-a co to było z tym krzakiem, który dawał ci cień i zaraz usechł?

-Jonasz—była to dla mnie lekcja pokory. Czekałem na Boży wyrok nie współczując mieszkańcom.

-dziennikarz-rozumiem Bóg ulitował się nad nimi a tobie pokazał,że należy ich wszystkiego nauczyć, pokazać jak żyć  zanim wyda się wyrok?

-Jonasz—tak było.

Wyjaśnienie: