Na początku powiem tak: ta dziewczyna, córka wdowy i siostra Aliny ma złe serce. Wiedziałam od początku. Grabiec był w niej zakochany, i nie rozumiem do końca, jak można zakochiwać się w osobie która złe serce ma? Nie rozumiem. Kirkor odwiedził dom wdowy, ponieważ szukał wybranki swojego serca. Ogłosił zbieranie malin - ta, która zbierze najwięcej zostanie jego żoną. Ciekawy pomysł. Ja bym mu nawet kwiaty zbierała. No i w lesie doszło do okrutnego zdarzenia - Balladyna zabiła Alinę. Wprawdzie to Alina nazbierała dużo malin, ale Balladyna nie chciała pozwolić siostrze zostać żoną przystojnego Kirkora. Tak czy owak Balladyna podstępnie zabiła siostrę, i zabrała koszyk z malinami. Ach, okropność. No i Balladyna została żoną Kirkora. Wkrótce Kirkor musiał wyjechać, a Balladyna została sama. Kiedy Kirkora nie było, Balladyna chciała zostać królową. I postanowiła zabić wszystkich przeciwników, którzy stanęli jej na drodze. Swoją matkę zamknęła w wieży, zabiła Garlona..Strach mówić co dalej zrobiła, ale muszę. Garlona zabiła razem z Kostrynem. Okrucieństwo. Wkrótce Kirkor zmarł, a Kostryn został otruty przez Balladynę. Balladyna została królową, król kobieta. Nadszedł czas sądu nad zbrodniarzami - Balladyna osądziła samą siebie. Wydała na siebie trzy wyroki. W końcu ogłosiła, że kobieta zbrodniarka (czyli ona) jest winna śmierci. Została trafiona piorunem. Tak się zakończyły losy okrutnej i bewzględnej władczyni. Pamiętajcie, że nie możecie ufać zbrodniarzowi, ponieważ wkrótce pozbędzie się was, i nie będzie drogi ucieczki.
