Poeta wymieniając wszelkie możliwe miejsca pośmiertnego przebywania córki (zaczerpnięte z różnych kultur i wierzeń) na koniec zwraca się do niej:
„Gdzieśkolwiek jest, jesliś jest, lituj mej żałości,
A nie możesz li w onej dawnej swej całości,
Pociesz mię, jako możesz, a staw sie przede mną
Lubo snem, lubo cieniem, lub marą nikczemną.“
Wyraża swoją wątpliwość czy w ogóle istnieją jakiekolwiek zaświaty, a więc czy istnieje Bóg.