Wyobraź sobie, że Guślarz podczas kolejnego obrzędu dziadów przywołuje ducha Balladyny . Opowiedz o tym zdarzeniu i wypływającej z niego nauce moralnej.
Plis na jutro bede wdzięczna jak ktoś zrobi<3


Odpowiedź :

Guślarz:

[ta formułka co przy duchach]

Chór:

[powtarza formułke]

Duch balladyny:

zjawia się i milczy

Guślarz:

[ta formułka mleczko coś tam cośtam bla bla bla]

D.B:

Otrzeć oczy zimną ścierką, odtrutkę na truciznę aby ból Ustał. albowiem kto nigdy nie ujrzał litości ten nigdy nie Zazna spokoju

Chór:

albowiem kto nigdy nie ujrzał litości ten Nigdy nie zazna spokoju

wtem grzmot walnął o kaplicę. podarki się zapaliły

Głosy zamordowanych:

Morderca i kłamca nie ujrzy spokoju.

piorun uderza Pamiętasz jak zabiłaś mnie pod drzewem? wystarczyło Poprosić, wolałaś zabić własną siostrę!

następny piorun uderza

Pamiętasz mnie? to ja. Kostryn. otrułaś mnie. Omamiłaś. zabiłaś Kirkora. sprawiłaś że twoja matka Umierała w cierpieniach. dla ciebie litości nie będzie. bo Kto nie miał opanowania za życia, ten nie będzie miał Spokoju po śmierci

grom uderza. duch znika

Chór:

bo kto nie Miał opanowania za życia, ten nie będzie miał spokoju po Śmierci