Odpowiedź:
Choć na dworze ciągle jeszcze zima nie daje za wygraną, to wiosnę już czuć w kościach. Na drzewach pojawiły się lekkie zgrubienia - to pąki, które przygotowują się do rozwinięcia.
Pomimo, że śnieg zalega jeszcze na ziemi, to spomiędzy niego wyłaniają się przebiśniegi. Wyciągają swe malutkie główki w kierunku słońca, które coraz mocniej przygrzewa. Noce są coraz krótsze, za to dzień wydłużył się do tego stopnia, że gdy wracam z zajęć jest jeszcze widno, mimo, że w zimie panował już mrok.
Ogólnie jest jakoś weselej, radośniej, czuć wiosnę wszędzie. Wróble są jakieś pobudzone, ćwierkają i kłócą się zajadle. Jeszcze chwila i powrócą do nas ptaki, które odleciały na zimę.
Wczoraj przeczytałam informację, że pewien rolnik znalazł jeża, który obudził się z zimowego snu - na pewno wiosna jest już tuż - tuż, tylko jej patrzeć. Jeszcze moment i wystrzeli ogólną zielonością na świecie.
Wyjaśnienie:
myślę że pomogłam :)