Westchnąłem i powiedziałem Małemu Księciu, że jego wspomnienia są piękne, ale jeszcze nie naprawiłem samolotu, a nie mam już nic do picia i dodałem, że byłbym szczęśliwy, gdybym mógł pomaszerować spokojnie do źródła. Mały Książę zaczął wtedy mówić o swoim przyjacielu lisie. Przerwałem mu mówiąc, że nie chodzi już o żadnego lisa. On zapytał dlaczego, a ja mu odpowiedziałem, że to dlatego, że umrzemy z pragnienia.