Odpowiedź:
Pewnego majowego wieczora, gdy wracałem do domu, zauważyłem, że w jeziorze, które było obok mojego domu pływa coś złotego. Niewiele myśląc, pobiegłem do zbiornika i zacząłem się przyglądać. Nagle z wody wyskoczyła mała złota rybka i zaczęła do mnie mówić, że to mnie wykryła i powiedziała, że może dla mnie spełnić trzy życzenia. Ja natomiast zapytałem ją, skąd umie mówić, skoro zwierzęta nie umią mówić. Powiedziała, że jeśli komuś chce spełnić życzenie, musi kogoś wykryć z bliska i podpłynąć do niego, a potem zapytała mnie, czego teraz chcę. Odpowiedziałem jej, że chcę, żeby mój drewniany domek zmienił się w dużą willę. Potem powiedziała, że życzenie jest dla niej rozkazem i gdy znikła pod wodą, byłem ubrany w jakiś czarny garnitur, spodnie i buty. Gdy pobiegłem do domu, zamurowało mnie. Było dużo pokoi, był basen ze zjeżdżalniami, była szklarnia, była hala sportowa, był ogromna działka z ogrodem, byli usługujący i była limuzyna. Drugiego dnia ranem, gdy wyszedłem do pracy, podbiegłem do jeziora i zacząłem wołać rybkę, a ona zapytała mnie, jak wyszła z wody, jakie jest moje drugie życzenie, a ja odpowiedziałem, że chcę, żebym miał tyle złotych, ile się wygrywa na Totolotku potem powtórzyła to, co mówiła zawsze po wypowiedzeniu życzenia, a później znów wskoczyła do wody. Trzeciego dnia moi przyjaciele dowiedzieli się, że jestem jedynym najbogatszym pracownikiem i oskarżyli mnie, że przeze mnie słabsi czują się obezwładnieni, a potem zadałem sobie pytania: "Co jeśli ja taki się stałem? Czy ja też się znęcam nad słabszymi?". Po zajęciach znów pofrunąłem do jeziora, a potem ta sama rybka wyskoczyła z wody i zapytała mnie, jakie jest moje ostatnie życzenie, a ja odpowiedziałem, że ja tego nie chcę i mnie to niszczy, żeby zabrała to wszystko ode mnie, a ona powiedziała to samo i potem wskoczyła do wody. W końcu pobiegłem do swojego, drewnianego domu i upewniłem się wtedy, że wszystko wróciło całkowicie do takiej normy, jaka była przed życzeniami.
Wyjaśnienie:
Czy może być takie coś? ☜(⌒▽⌒)☞
