Odpowiedź :
„Człowiek jest zdumiewający, ale arcydziełem nie jest“ słowa Conrada Josepha znajdują uzasadnienie już w sferze definiowania człowieka czy też poruszania kwestii jego pragnień.
Natura ludzka jest przedmiotem badań przedstawicieli różnych dziedzin nauki a także ludzi pióra, bo prawda o człowieku nie została do końca odkryta. Człowiek jest potężny myślą i duchem, tworzy cywilizację, stać go na heroizm i poświęcenie, jednak jest bezsilny wobec własnych słabości.
Kim więc jest człowiek? Takie pytanie zadajemy sobie od wieków. Na pewno istotą ułomną, mająca słabości, „arcydziełem nie jest“.
Egoistą, którego namiętnością są pieniądze jest z pewnością bohater „Opowieści wigilijnej“ Karola Dickens'a.
Ebenezer Scrooge jest nie tylko samotnym, zimnym, zamkniętym w sobie bogacącym się skąpcem, ale także osobą pogardzającą wszystkimi biedniejszymi od siebie, żyjącymi nie po to, by budować majątek. Jest człowiekiem izolującym się od innych, ślepym na ludzkie sprawy, oschłym, niewrażliwym na potrzeby innych. To wszystko sprawia, że jest bardzo samotny. Czy tak wygląda „arcydzieło“? Z pewnością, nie. Jednak pomimo swojej ułomności, człowiek powinien dążyć do ideału. Niekiedy sam nie da sobie rady, potrzebuje drogowskazu, wskazówek, by zmienić swoje nastawienie do ludzi i świata. Srooge takie wsparcie otrzymał od nawiedzających go duchów. Dzięki nim zmienił się w szlachetnego, dobrotliwego starszego pana.
Człowiek może się zmienić. To fakt. Metamorfoza przytrafiła się również Małemu Księciu, tytułowemu bohaterowi opowiastki filozoficznej Antoine'a de Saint-Exupéry'ego.
Chłopiec wyruszył w podróż, która nauczyła go odpowiedzialności, tego że bogactwo, władza, próżność, nałogi nie dają szczęścia, przeszkadzają dostrzec piękno świata. Gdy zrozumiał, co w życiu jest najważniejsze wrócił do swojej Róży. Uświadomił sobie, że nie był dostatecznie dojrzały, by ją pokochać, wierzył w jej słowa, zamiast przyglądać się czynom. Narzekał na jej kapryśność, zamiast zobaczyć, jak wielka jest jej miłość.
Mały Książę dojrzał emocjonalnie, pozostając nadal wrażliwym, małym chłopcem, rozumiejącym czym jest przyjaźń i miłość. Człowiek może się zmienić dzięki nowym życiowym doświadczeniom.
Człowieka stać na heroizm i poświęcenie, ale bywa słaby, co pokazuje historia Skawińskiego, tytułowego latarnika noweli H. Sieniewicza.
Skawiński był Polakiem, patriotą, który opuścił kraj po upadku powstania listopadowego, w którym brał udział. Na emigracji brał udział w wojnach wyzwoleńczych na Węgrzech, amerykańskiej wojnie secesyjnej. Był odważnym żołnierzem, w czasie walk dawał dowody swego męstwa. Gdy nastał pokój wiodło mu się znacznie gorzej, nie mógł zbudować niczego trwałego, nieustannie ponosząc porażki. Tułał się więc po świecie, szukając swojego miejsca na ziemi. Domem stała się dla niego latarnia w Aspinwall.
Pewnego dnia tak zaczytał się w lekturze „Pana Tadeusza“ Adama Mickiewicza, która przywiodła wspomnienia z dawno niewidzianej ojczyzny, że zapomniał zapalić latarnię, nie dotrzymał więc warunków umowy, złamał regulamin pracy i został zwolniony. Nie sprawdził się jako latarnik.
Choć Skawiński był człowiekiem walecznym, umiejącym radzić sobie w trudnych warunkach, to jego słabym punkiem okazała się tęsknota za ojczyzną, krajem „lat dziecinnych“. Nadwrażliwość bohatera, utrata kontroli nad swoimi uczuciami, kosztowała go kolejne lata tułaczki.
Człowiek jest istotą tajemniczą, której nie da się do końca zdefiniować. Niestety nie jest arcydziełem, ponieważ błądzenie, grzech, słabość są jego cechami. Czasem przeżyte doświadczenia prowadzą do przemiany i uszlachetnienia, czasem nie. Wydaje się, że nie ma ideałów, jednak każdy z nas ma drugie wnętrze, więc zanim kogoś ocenimy, poznajmy go i jego historię.