Odpowiedź:
Było ciepłe popołudnie siedziałem sobie na hamaku w ogrodzie. Nagle zauwatzyłam/em, że zbliża się do mnie cień była to postać człowieka dobrze zbudowanego z czymś na głowie. A był to król. Poprosił mnie oto abym popilnował/a jego zamku. Dlatego iż on wyrusza na podróż która nie mogła by się dla niego skończyć dobrze. Obiecał mi że jak nie wróci to ja zajmę się jego zamkiem i zawładnę nim. Król miał wyjechać następnego dnia, więc ja wstałem z hamaku spakowałem swoje żeczy. Na mnie już czekał osiodłany koń. Król wsiadł na konia ja również i pojechaliśmy. Jechało się dość dobrze. Dojechaliśmy do zamku. Pokazali mi swój pokuj. Nad rankiem wszyscy pożegnali.........