Odpowiedź :
Odpowiedź:
Pewnego słonecznego dnia o poranku, kiedy wybierałam się na spacer zauważyłam przystojnego mężczyznę, który od razu wpadł mi w oko. Jestem bardzo nieśmiała i bałam się do niego zagadać, więc codziennie wstawałam wcześniej żeby mu się przyjrzeć. Codziennie widziałam go w tym samym miejscu co dziwne on tutaj nie mieszka. Dobrze wiem kto to jest, Marek Winicjusz - najprzystojniejszy mężczyzna na świcie i człowiek o wielkim sercu. Winicjusz za każdym razem wydawał się wesoły, ale również zestresowany. Wyglądał jakby na kogoś czekał. Nie mogąc dalej żyć w niepewności postanowiłam go śledzić.
Winicjusz szedł dość głębokim lasem, przez liczne drzewa na szczęście mnie nie zauważył. Po długiej drodze doszliśmy do jakiegoś domu. Ładna, uboga chatka z której wybiegła niebieskooka blondynka. Nie pamietam skąd, ale bardzo dobrze znam tą twarz. Stanęłam bliżej żeby się lepiej przyjrzeć i podsłuchać kawałek rozmowy.
Wyjaśnienie: