Odpowiedź :
To jest bardzo dobre pytanie! Bardzo się cieszę z takiego pytania, już spieszę z odpowiedzią:
Podczas przetaczania krwi pełnej przetaczamy również przeciwciała znajdujące się w niej. U dawcy miano przeciwciał jest na względnie optymalnym poziomie, ale gdy przetoczymy taką krew do krwi biorcy, ona natychmiast ulegnie zlaniu się z krwią biorcy, przez co odsetek przeciwciał dawcy ulegnie znacznemu spadkowi (działa jak rozcieńczenie), mimo że ich ilość się nie zmieniła. Tak więc wprowadzamy do krwi biorcy za mało przeciwciał, by miało to poważne skutki dla biorcy, jednak należy pamiętać, że część przeciwciał mimo wszystko zadziała i zaglutynuje krwinki biorcy, prowadząc do ich hemolizy, jednak zaznaczam, że nie jest to znacząca ilość, dlatego w zadaniach jest ona pomijana. Odwrotnie, jeśli popatrzymy na to, że dajemy biorcy krwinki czerwone z źle dopasowaną grupą krwi, nawet w niewielkich ilościach, to one wszystkie zaglutynują, bo miano przeciwciał biorcy względem tych krwinek jest duże, co stanowi zagrożenie dla zdrowia i życia.
Wracając do Twojego pytania, gr. krwi 0 jest uniwersalna, ponieważ krwinki nie zawierają antygenów, więc nie działają na nie przeciwciała biorcy. Mimo to że dawca ma przeciwciała anty-A i anty-B, po przetoczeniu ich stężenie u biorcy jest zbyt małe, by wyrządziły one szkody.
Warto też się zastanowić, dlaczego osoba z grupą krwi A ma przeciwciała anty-B, a np. osoba z grupą krwi 0 ma przeciwciała anty-A i anty-B, tym bardziej, że u noworodków z grupą krwi A nie ma przeciwciał anty-B ani anty-A, więc widać, że nie rodzimy się z tymi przeciwciałami od razu. Odpowiedź jest dość prosta: w trakcie naszego życia mamy bezpośredni kontakt z wszelkimi grupami krwi: np. podczas jedzenia, kontakt z bakteriami (warto zaznaczyć, że te antygeny nie są tylko charakterystyczne dla erytrocytów). To powoduje, że po ekspozycji na obcą grupę krwi wytwarzamy przeciwciała względem niej, a nie wytwarzamy przeciwciał względem swoim własnym antgenom, stąd gr. krwi A ma anty-B, a nie ma anty-A.