Mały książe odwiedziwszy wszystkie znane mu planety ujrzał nowa i niesłychanie piękna planetę. Gdy się tam wybrał poznał opiekuna tamtejszej planety. Sam bo tak miał na imię bardzo uwielbiał botanikę oraz zajmowanie się zwierzętami, a tych na tej planecie nie brakowało. Strusie koty, flamingi, mewy i wiele więcej stanowiły bowiem dekoracje jedyna w swoim rodzaju. Sam uwielbiał zajmować się roślinkami oraz robił wszystko by nic im się nie stało. Podczas rozmowy z małym księciem młody chłopak chronił nasiona przed drapieżnymi ptakami. Przez co miał brak czasu na swoje życie. Jego pasja do botaniki przerodziła się w obsesje i nadmierne poświęcenia dla swojej pasji.