Odpowiedź :
Bardziej przemawia do mnie wiersz Adama Mickiewicza „Niepewność”. Nie wiem dokładnie czy to przez swoją popularność, tekst jest w repertuarze Marka Grechuty i często go słyszałam, czy przez tematykę, ale zawsze mam dreszcze, gdy go słyszę lub czytam.
Treść utworu porusza zagadnienie rodzącego się dopiero uczucia do drugiego człowieka i stawia pytanie: czy jest ono przyjaźnią, czy już można nazwać je miłością. Niby błaha sprawa, bo oba uczucia są dobre i równie dobrze mogą występować razem, a nawet powinny. Miłość według mnie bez przyjaźni mija się z celem, bo co to za kochanie bez lubienia? Wrócę jednak do wiersza. Podoba mi się w nim zestawienie prostych przejawów uczucia: tęsknoty, braku kontaktu, pędu myśli ku ukochanej osobie, które to sprawiają, że jednak uczucie, które podmiot liryczny opisuje jest czymś więcej poza zwykłą przyjaźnią. Dodatkowo muzyka towarzysząca wykonaniu wiersza tak jest głęboko zakorzeniona w moim sercu, że wiersz sam się śpiewa, nawet bez tej muzyki.
Jeżeli chodzi o pięć wymaganych punktów argumentacji, to są nimi:
- tematyka, jaką jest zagadnienie rodzącego się dopiero uczucia, które jest zawsze piękne i czyste
- ujęcie tematu w nieskomplikowany sposób, prostymi słowami
- mimo prostoty przekazu, bogate środki stylistyczne
- wpadające w ucho, ale nienachalne rymy
- aranżacja wiersza przez Marka Grechutę, która stanowi niejako obecnie całość.