D. „W tej chwili wtoczyła się pani stolnikowa, zeszedł pan Zagłoba z góry i poczęła się rozmowa o pani podkomorzynie lwowskiej".
E. „Ale czy godziło się odjeżdżać i słowa Krzysi nie rzec, i zostawić ją tak?."
F. „Wprawdzie pan Zagłoba z panią stolnikową wybiegli aż do sieni na spotkanie obu par, jednak oczy ich były zwrócone tylko na Basię i Nowowiejskiego. Basia zaś była czerwona, nie wiadomo, z mrozu czy ze wzruszenia, a Nowowiejski wyglądał jak struty".
H. Sienkiewicz, Pan Wołodyjowski