Odpowiedź:
Guślarz magicznymi słowami i zapaleniem garści kądzieli przywołał dwa aniołki. Pojawiły się Józio i Rózia. Były one bardzo łagodne i delikatne, dlatego nie bałam się ich, wiedziałam też, że są one duchami lekkimi małych dzieci i w życiu nie popełniły wielkich grzechów. Guślarz spytał, czy potrzeba im czegoś, aby dostać się do nieba, a one poprosiły wtedy o dwa ziarnka gorczycy. Po tym Guślarz odpędził aniołki. Byłam niesamowicie ucieszona, że pomogliśmy tym biednym dzieciom.