Odpowiedź :
Odpowiedź: superglass
Pewnego dnia Hobbit obudził się, i ujżał obok siebie małego ptaszka, który wleciał do niego przez okno. Był zaspany, więc nie bardzo chciało mu się wstawać z łóżka.
Ptak ten był jasnoniebieski i miał brązową ciemną główkę. Ćwierkał tak gośno, że Hobbit mało co się nie zdenerwował. Hobbit wstał z łóżka. Myślał, że ptaszek przyleciał sobie tylko, by mu poćwierkać i zrobić mu na złość. Ptaszek jednak nie miał zamiaru go denerwować, chciał tylko, by Hobbit się obudził. Ptaszek chciał zaprowadzić Hobbita w daleką przestrzeń. Miał ważny powód. Hobbit zrozumiał o co chodzi ptaszkowi i z nim poleciał. Choć dokładnie nie wiedział o co chodzi w tym wszystkim to i tak uległ ptakowi, którego nazwał Dami. Polecieli do krainy, gdzie panuje niesamowita cisza, prawie tak jak w raju. To był raj ptaków. Kilka dni potem Hobbit poznał przyjaciół Damiego. Zaznajomił się z ich miasteczkiem, zwanym Ptakollandem. Ptak chciał, aby Hobbit z nim poleciał, pnieważ przyjaciel ptaszka był ciężko chory. Potrzebował natychmiastowej pomocy. Oczywiście Hobbit mu pomógł i wszystko było już w porządku.
Hobbit napewno nie zapomni tej przygody i zapamięta ją do końca życia.
Wyjaśnienie:
MAM NADZIEJE ZE MOMOGLAM