1.Napisz opowiadanie o przygodzie, którą przeżył ktoś, kto przeniósł się do świata przedstawionego jednej z lektur obowiązujących lektur. 7-8 klasa Minimum 200 słów

2.Łatwiej pokonać każdą trudność gdy dąży się do swojego wymarzonego celu. Czy zgadzasz się z tym poglądem? W uzasadnienou odwołaj się do lektury obowiązkowej oraz do innego utworu literackiego. Minimum 200 słów

Z obowiązującym lektur
Opowieść Wigilijna
Zemsta, Kamienie na szaniec, Dziady II część, Pan Tadeusz, Mały Książę, Latarnik. ​


Odpowiedź :

Odpowiedź: " Asteroida C-182"

To był zwykły dzień jak zwykle wstałam z łóżka ale coś się nie zgadzało spojrzałam przez okno i zobaczyłam gwiazdy mnóstwo gwiazd .Wybiegłam z domu i rozejrzałam się dookoła mnie nie było nic oprócz mojego domu małego bajorka i kaczki która w nim pływała .Ziemia na której stałam była zimna i szara z tego pospiechu zapomniałam nałożyć buty czy chociażby klapki stałam teraz w mojej piżamie w owieczki na zimnej ziemi ,Wróciłam do domu i ubrałam kapcie wyszłam na dwór i postanowiłam zobaczyć jak duża jest planeta na której się znajduje .Przeszłam parę kroków w lewo i zobaczyłam domek od którego przed chwilą odeszłam przeszłam jeszcze parę kółek do okoła planety zanim zorientowałam się że planeta jest może troszkę większa od mojego domu. Przebrałam się i wyszłam na dwór było dość ciepło więc ubrałam bluzkę z krótkim rękawem i profilaktycznie przewiązałam bluzę w pasie. Podeszłam do jeziorka i wtedy zauważyłam małą ławeczkę usiadłam na niej i wpatrując sie w pływającą po jeziorku kaczkę zastanawiałam sie co dalej.

-Dzień dobry - powiedział ktoś za mną

obróciłam się żeby zobaczyć kto to zobaczyłam małego chłopca w pięknych jasnych włosach jego wzrok był spokojny ale miał w sobie błysk ciekawości .

-Dzień dobry - odpowiedziałam.

-Mieszkasz tu sama?- zapytał chłopiec.

-No nie do końca - powiedziałam pokazując na wpatrującą się w nas zaciekawioną kaczkę.

Chłopiec uśmiechnął się.

-Przepraszam za moje maniery jestem Mały Książę- powiedział podając mi rękę.

Podałam mu rękę.

-Iwona- Powiedziałam.

Gestem pokazałam mu żeby się dosiadł i zrobiłam mu trochę więcej miejsca na ławeczce. Chłopiec usiadł obok mnie i zapytał.

-Jak się nazywa ta ateroida?-

-Jak się nazywa co?-zapytałam zdziwiona.

-Asteroida no ta planeta- wytłumaczył mi Mały Książę.

-Nie wiem chyba nie ma nazwy-odpowiedziałam.

-To może ją nazwiesz?- zaproponował mi Chłopiec.

-Niby jak?- zapytałam.

-No nie wiem moja na przykład nazywa się B-612-powiedział Mały Książe.

-No to może C-182- powiedziałam.

-Tak ! to świetna nazwa - powiedział z uśmiechem na twarzy Chłopiec .

-A jak jest na twojej asteroidzie?- zapytałam.

-Jest tam bardzo mało miejsca i jest róża a z rzesztą długo by mówić chodz to zobaczysz- powiedział Mały Książe złapał mnie za rękę i pociągnął w stronę skały której wczesniej nie zauważyłam wdrapał się na nią i pociągną mnie do góry.

-Czekaj wezmę kaczkę ze sobą- powiedziałam.

Zeskoczyłam ze skały i pobiegłam do jeziorka złapałam kaczkę wsadziłam ją pod pachę i pobiegłam do Małego Księcia. O dziwo kaczka którą trzymałam wcale nie protestowała. Wróciłam do Małego Księcia i wdrapałam się na skałę. Mały Książe już na mnie czekał z stadem dzikich ptaków. Chwile lotu później byliśmy już na jego ateroidzie. Po krótkiej oprowadzce dotarliśmy do róży. Przyklęknełam przy kwiatku i delikatnie dotknełam łodygi.

-Hej!?-krzyknął kwiat.

-Czy ten kwiat właśnie coś powiedział...-powiedziałam nie pewnie poczułam jak mój oddech się przyśpieszył i nagle upadłam.

Obudziłam się w moim łóżku spojrzałam przez okno zauważyłam gwiazdy ale tym razem zobaczyłam też mój ogródek.

-To był tylko sen...-przemkneło mi przez myśl

-Za dużo lektur.-powiedziałam sama do siebie i położyłam się spowrotem.

Wyjaśnienie: nie wiem bo nie podałeś/aś bohatera wiec pisze w pierwszej osobie mam nadzieje że o to chodzi jak nie to bardzo przepraszam za wszystkie literówki z góry przepraszam masz w nicku iwona wiec pisze iwona