Odpowiedź :
Jak w domu
Kiedy przekroczyłam próg Nieba, Ojciec Bóg obiecał mi dom. Dom taki, z jakiego odeszłam. Jak ten w ukochanym Czarnolasie. I tak się stało. Powstał dom kubek w kubek taki, jaki zapamiętałam. Takie same sprzęty stały w pokoju. Taki sam obrus i kwiaty w wazonie. Taki sam czajnik pogwizdywał wesoło na płomieniu.
Uradowałam się na ten widok. Serce moje zadrżało i nawet łezka potoczyła się po policzku – łezka nostalgii. Zobaczę wkrótce swoich rodziców!
Zaczęłam krzątać się wokół kuchni przygotowując poczęstunek. Nakryłam do stołu. Na czystym obrusie poukładałam talerze i sztućce. Na koniec włożyłam ukochaną suknię koloru spopielałego różu i czekam…
Mijają minuty, godzimy, wreszcie dało się słyszeć pukanie do drzwi. Moje serce z radości zatrzepotało w piersi i zerwałam się, aby powitać rodziców.
Biegnę… Otwieram drzwi… a to tylko Bóg… nie oni.