Odpowiedź :
Dzisiaj 19listopada 2018r. Wpadlam na pomysl pojscia na wyprawe z moim przyjacielem Erykiem. Spytalam sie eryka czy chcialby wyruszyc na taka wyprawe w glab lasu, zgodzil sie umuwilismy sie o godzinie 15 na ulicy czekoladowej przy placu zabaw. Wzielismy potrzebe rzeczy Eryk wziol zapas jedzenia a ja kocyk i poduszki abysmy mogli rozlozyc piknik w lesie. Wyruszylismy weszlismy w las i poszlismy sciezka ktora jako dzieci chodzilismy z naszymi rodzicami. szlismy tak z 20miniut, az nagle za nami przybiegl pies Eryka, zdziwilismy sie ale stwierdzilismy ze wezmiemy go ze soba gdyby mialo sie cos stac. Bardzo lubialam Eryka i w drodze na polane w glebi lasu opowiadalismy rozne kawaly smialismy sie i rozmawialismy. Doszlismy do naszego celu, rozsiedlismy sie na polanie a pies Eryka Fafik cieszyl sie i biegal w okol nas, zjedlismy wszystko i robilo sie juz ciemno w drodze powrotnej szlam juz sama bo Eryk poszedl do swojej babci ktora mieszkala w innym kierunku niz ja szlam. Zaszlam juz do domu i caly czas myslalam ze to Najlepsza przygoda w moim zyciu.