Odpowiedź :
Należy zadać sobie pytanie: Czy ukaranie strzelca było adekwatne do winy? Moim zdaniem nie, istnieją okoliczności, wpływające na łagodniejsze potraktowanie młodzieńca.
Miłość dwojga ludzi powinna być oparta na zaufaniu, którego zabrakło dziewczynie. Żądała przysięgi miłości, nie wierząc ukochanemu, była podejrzliwa, z góry zakładała możliwość zdrady.
Dziewczyna poddała strzelca okrutnej próbie wierności, wykorzystując swoje nadprzyrodzone możliwości, wynikające z tego, że była nimfą. Okazała się przewrotna i wyrachowana, gdyż wiedziała, że nie oprze się jej czarom, prowokowała go do zdrady, tym samym nadużyła jego zaufania.
Od początku znajomości dziewczyna ukrywała swoją tożsamość, nie była więc do końca szczera wobec młodzieńca, który tak na prawdę jej nie znał.
Strzelec uległ tylko chwilowej pokusie, która przez sztuczki nimfy była zbyt silna, aby jej się oprzeć. Jako człowiek nie miał równych z nią szans. Nie od razu też młodzieniec podjął decyzję o zdradzie, wahał się.