Odpowiedź:Wczoraj byłem w operze na "mój ojciec król". Główna śpiewaczka pochodziła z Moskwy. Bisowała jeden utwór aż cztery razy. W tle śpiewaczki występowali ludzie przebrani za zwierzęta .Był tańczący lew,a mój ojciec był zachwycony całym przedstawieniem. Czas bardzo szybko upłynął . Wracaliśmy z opery powoli , patrząc na gwiezdne niebo. Rano musimy wstać, bo jedziemy aż na dwa wesela. Jedno koleżanki a drugie kuzynki. Psychoza przed ślubem udziela się mojej kuzynce, żeby wszystko było tak jak sobie wymarzyła .Ciocia Irka nie może przyjechać na wesele, bo jedzie na pogrzeb swojej koleżanki, dlatego przesłała telegram a w nim serdeczne pozdrowienia.
Wyjaśnienie:
