zd na teraz plsss daje naj treść zadania: Wspominając babkę śmietankową, narrator* podaje kilka jej synonimów. Zaproponuj jeszcze dwa-trzy kolejne, postaraj się je wywnioskować z tekstu.
tekst: TĘDY I OWĘDY Fragmenty
daje mi się, że pierwszego podboju na dzikusie z kresów dokonala W szawa-babką śmietankową.
Z rozkoszne grzebanie s Przywieziono mnie na egzaminy wstępne do drugiej klasy jak kare ze związanymi nogami na targ. Ach, przepadlo. w rodzimym śmietniku, przepadła wolność, oto wjeżdżam pod nóz, zarzną mnie ktoś mnie požre, jakiś moloch nieublaganej wiedzy.
Sponiewierany moralnie, wyprowadzony z saali egzaminacyjnej z najgorszym prze czuciem, bo napisalem, okazało się, w dyktandzie rosyjskim niezabutki" zamian niezabudki (niezapominajki), siedziałem jak zmokly wróbel nad marmurowym bla tem stolika w cukierni, gdy nagle dano mi babkę śmietankową. Nie znałem babek śmietankowych. Okazało się, że taka babka zewnątrz ma kru
che przyrumienione ciasto, a wewnątrz-masę kremową.
Minely lata, a dotąd czuję nabożne suwanie językiem po podniebieniu, podnieca
jącą radość odkrycia. Potem wywieziono mnie na wakacje, ale babki śmietankowe
nie zapomniałem.
Kiedy na jesieni przywiózl mnie rządca' do klas", insynuowalem mu ona babke
już od samego dworca. Mój opiekun jednak byl lasy rzeczy bardziej esencjonalnych
iw ten sposób znaleźliśmy się w nowości kulinarnej, bodaj pierwszym barze w War
szawie-Satyr" na Marszalkowskiej.
Stary [...] dlugo i sumiennie tlumaczył kelnerowi, jak ma być przyrządzony bel sztyk. Ja tymczasem przykleiłem się w ekstazie do windy na potrawy z kuchni w su terenie. Kelner krzyczal w dół: Tylko na świeżym mašle!", a z tajemniczych głęb huczalo: „Skąd ja [...] świczego masła wezmę?"
Kiedy wyszliśmy, począłem zasypywać kiejdańczyka pytaniami, jak nazywala sit jego mamusia i czy kucharz go znal? I czy jad! babkę śmietankową? I czy wie, it takie babki śmietankowe są w cukierniach? Rządca był skonfundowany, wepchnąl mnie do cukierni i zaszpuntowal potok pr
tań półtuzinem babek śmietankowych. Ugryzlem skwapliwie i serce zalał zawód rozczarowania. Alez to wcale nie ta bab
ka, o której marzylem przez całe wakacje! Bo ta babka wymarzona nie istniata: un byla babka - abstrakt', babka-synteza wszelkich smaków, babka - marzenie, babla -imponderabilium', babka-natchnienie, dające istotny smak zyciu, motor zycia. Zgasta gwiazda babki śmietankowej. Na jej miejsce miasto zapalilo sto innych [...].
Rosliśmy jak to chwytliwe zielsko z każdego pęknięcia w asfalcic. Juz babki śmie tankowe byly za nami, kupowaliśmy...panieńską skórkę", którą toporkami z wielkich bloków odlupywali przekupnie na rogach. Zastapila ona cukier lodowaty i strączki świętojańskiego chleba, którym zajadali się ojcowie, i juz tę panieńską skórkę i ma kagigi, ichalwe wypierały lody, które najprzód nosili sprzedawcy na głowie, a potem wozili w wózkach, mających kształty łabędzi i okrętów. [...] Wkrótce juz i lody nic wystarczały, bo zapachniała, tym razem, prawdziwa pa
nienska skörka
Naówczas pensje warszawskie wyruszały na spacer długimi kolumnami ustawio nymi w pary. Na przyklad taka pensja Rudzkiej, gdzie mialem swoje wzdychadło: juz z daleka fioletowieciała kohorta dziewcząt, ubranych w niezdarne mundurki fioletowe, które samą Marilyn Monroe" zamieniłyby w pokutnice. Nic to jednak nie szkodzi. Na tych pokrzywionych pensjonarskich butach ustawione fioletowe pieńki wiecily spod niezdarnych pensyjnych takoz fioletowych kapiszoników autentycznie mlodymi buziami i nieposkromionymi loczkami.
Caly dowcip byl - dojrzeć wzdychadlo w odpowiedniej dwójce i... uklonič się. Z tego starczyło przeżyći dla młodego człowieka, i dla pensji aż do następnego dnia. Naturalnie sztubacki amant' powinien byé ubrany nienagannie. Jeszcze przed strajkiem szkolnym, to znaczy kiedy gimnazjum Chrzanowskiego miało język
wykladowy rosyjski i rosyjskich pedagogów, my, Chrzany", biliśmy o trzy długośc wszystkie inne budy. Nosiliśmy mianowicic mundury czarne z niebieskimi mankie tami i kolnierzem ozdobionym srebrnymi galonami. Mundur z przodu zapinal si na dziewięć srebrnych guzów, tak jak wszystkie surduty rosyjskic (ustanowione przez Katarzynę, której imię i w rosyjskiej pisowni składa się z dziewięciu liter). Mundur mial z tylu kieszenie surdutowe, obramowane niebieską naszywką. Obecne pokolenie z trudnością sobie wyobrazi modny ówcześnie kontredans¹ tań
czony przez tak skarykaturowanych chłopców i dziewczęta. Po strajkach mundury rosyjskie z nas opadly, nalezało więc wysilać się na pomysly in dywidualne. Tymczasem sklep ubrańi uczniowskich Jakimowicza na Miodowej nie uzna
wal nowatorstwa-szczyt luksusu to byly czame spodnie diagonal' z materiału w prążki. Obok sklepu Jakimowicza byl skład z dewocjonaliami Strakacza. Pewnego razu weszli tam dwaj spryciarze, rzekomo przedstawiciele komitetu, który pragnie spra wić swemu biskupowi szaty liturgiczne. Biskup miał być akurat miary pana Straka cza, wobec czego kupiec chętnie się zgodzil demonstrować szaty na sobie. Kiedy już go ubrano w komzę, ornat, stulę, infulę i w rekę wrazono pastoral, przedstawiciele komitetu rabnçli kasę i wybiegli. Strakacz w stroju pontyfikalnym runal za nimi.
uciekający wrzeszczeli: Ratujcie od wariata!". Staraliśmy się „prywatnie" powężać diagonalowe spodnie pana Jakimowicza i przypinać sztrypki", to znaczy strzemiączka obciągające, co władze szkolne uwa zaly za sodomę i Gomorę. Z kolei wynaleźliśmy krawców bardziej pomysłowych, którzy na nasz obstalunek robili spodnie kielichowe, niezmiernej szerokości u dolu, tak że pokrywaly caly but. Na kurtkę szkolną wkladalo siç pas szerokości dloni, na glowe zas czapkę o nieslychanie wykręconym i wybujałym denku. Iwowczas więc nic brakowalo bikiniarzy", są oni związani z cielęcymi harcami na wygonic' każdego pokolenia.
Taki jednak bikiniarz-pożeracz serc byl w dziedzinie inicjatywy milosnej skrępo wany Przychodził na mszę tylko po to, aby wzrokiem chlonać upatrzona pensjonar ke Wzdychal przez caly rok szkolny, a kiedy nadchodzily wakacje, wyjeżdzal z ser cem wzdętym milością, ale nie zamieniwszy ani słowa z przedmiotem westchnień, nie znając nawet nieraz jej nazwiska. O Don Kichocie z La Manczy!" - Dzielnieš patronował naszym marzeniom.
Pamiętam, że kiedy poczęły się w starszych klasach wieczorki tańcujące, kiedy zasiadl już na kanapach rząd obserwujących mamus, naciągaliśmy glansowane re kawiczki, ruszając do ataku na panieńskie kibici, prowadziliśmy do kolacji, przy puszczaliśmy szturm do karnetów, na których zapisywały tańce, starając się zająć u premiowanych piękności najwięcej miejse (a te znowu udawały, że zgubily karnet, kiedy im tancerz nie pasowal), wreszcie - bywaliśmy w ich domach z wizytami. Ale kiedy pewnego razu ujrzalem w Lazienkach w towarzystwie guwernantki podfru wajkę, z którą tańczyłem od dwóch lat, i podszedłem się przywitać, dziewczę ze skamienialą twarzą patrzyło w dal i przepłynęło wraz z tą obrzydliwa Francuzicą bez. slowa. Bylem uprawniony tylko do minięcia ich z ukłonem.
Lata szly, nie mogliśmy się zapleśnić w tych sadzawkach cnoty. Bieglo się wie na ślizgawkę do Doliny Szwajcarskiej, gdzie poza pensjonarkami obciociowanymi spotykalo się upadle anioły, to znaczy takie, które zwagarowały z domu same pod jakimś pozorem, szmugłująe lyzwy
Wówczas- roztaczalo się przed bogdankami pawi wachlarz wyczynów. Tylko mlodsze szczeniaki miały przypinane do butów halifaksy"; my, lwy ślizgawkowe, mieliśmy turfy przykręcone do butów, saksony" z zagiętymi nosami, trudne, ale dobre do holendrowania": panczeny" - dlugie wyścigowe aluminiowe lyzwy Szykiem bylo poprowadzić węża icząc go pistoletem", to znaczy jazdą w przy
siadzie na jednej nodze, z drugą wystawiona w przód. A kiedy orkiestra grala walca,
najlepsi ważyli się na walca na lodzie. A potem-ach, Bože!... - przyklękało się, zdejmując łyżwy tym cudnym bóstwom, a potem - to już szczyt szczęścia-odpm. wadzano je do domu, zegnając się o blok przed ich kamienicą. Ja myślę, że żadne późniejsze wiele poważniejsze grzechy nie byly tak grzeszne,
tak uroczo zakazane, z takim dreszczem popelniane-a przecież wątpić należy, czy który z nas oimielil się pocalować przy pożegnaniu w rękę.