pilneeee
pan tadeusz księga 10
wypisz zdarzenia z życia jacka soplicy zaznacz cytaty​


Odpowiedź :

Odpowiedź:

- spowiedź Jacka Soplicy, wyznaje Gerwazemu kim jest

„Długo nimi po oczach Gerwazego wodził,

Na koniec, jakby ślepym chciał uderzyć ciosem,

Zasłonił oczy ręką i rzekł mocnym głosem“

«Jam jest Jacek Soplica…»“

- „A ksiądz zaczął swą dawną z Horeszką zażyłość

Opowiadać i swoją z jego córką miłość,

I swe z tego powodu z Stolnikiem zatargi.“

-

„«Wszak sam wiesz, Gerwazeńku, jak Stolnik zapraszał

Często mnie na biesiady, zdrowie moje wnaszał,

Krzyczał nieraz, do góry podniósłszy szklanicę,

Że nie miał przyjaciela nad Jacka Soplicę,

Jak on mnie ściskał! Wszyscy, którzy to widzieli,

Myślili, że on ze mną duszą się podzieli…

On przyjaciel?… On wiedział, co się wtenczas działo

W duszy mojej!…

Tymczasem już szeptała o tym okolica,

Jaki taki gadał mi: »Ej, panie Soplica,

Daremnie konkurujesz: dygnitarskie progi

Za wysokie na Jacka podczaszyca nogi.«

Ja śmiałem się, udając że drwiłem z magnatów

I z córek ich, i nie dbam o arystokratów;“

- „Byłem młody, odważny, świat był mnie otwarty

W kraju, gdzie, jako wiecie, szlachcic urodzony

Jest zarówno z panami kandydat korony!“

- „Soplicy Horeszkowie odmówili dziewkę!

Że mnie, Jackowi, czarną podano polewkę!“

-  ożenił sie z pierwsza napotkaną panną, nie kochał jej, wciąż rozpamiętywał ukochaną

„I zdało mi się zrazu, żem już serce zmienił,

I rad byłem z wymysłu i — jam się ożenił;

Z pierwszą, którąm napotkał, dziewczyną ubogą!

Źlem zrobił — jakże byłem ukarany srogo!

Nie kochałem jej. Biedna matka Tadeusza

Najprzywiązańsza do mnie, najpoczciwsza dusza —

Ale jam dawną miłość i złość w sercu dusił.

Byłem jako szalony, darmom siebie musił

Zająć się gospodarstwem albo interesem:

Wszystko na próżno! Zemsty opętany biesem,

Zły, opryskliwy, znaleźć nie mogłem pociechy

W niczym na świecie — i tak z grzechów w nowe grzechy,

Zacząłem pić.“

-  śmierć żony

„I tak niedługo żona ma z żalu umarła,

Zostawiwszy to dziecię; a mnie rozpacz żarła!“

- „Prawda! prawda! Więc to ty? i tyżeś to Jacku

Soplico? pod kapturem? żyłeś po żebracku!

Ty, którego pamiętam, gdy zdrowy, rumiany,

Piękny szlachcic, gdy tobie pochlebiały pany,

Gdy za tobą, kobiety szalały! Wąsalu!

Nie tak dawno! takeś zestarzał się z żalu!“

-  udzielał sie jako kwestarz

„Jacek Wąsal kwestarzem? Wielkie sądy Boże!…“

- dawna rana sie otworzyła

„Ksiądz przerwał: «Bracie, już nie pora!

Miałem tam strzał dawniejszy, dostałem pod Jena,

Źle zgojony, a teraz draśniono: gangrena

Już tu… Znam się na ranach, patrz, jaka krew czarna,

Jak sadza. Co tu doktor?…“

- po zabiciu Stolnika uznany za zdrajcę

„Imię zdrajcy przylgnęło do mnie jako dżuma.

Odwracali ode mnie twarz obywatele,

Uciekali ode mnie dawni przyjaciele;“

- przez Rosjan uważany za poplecznika

„Moskwa mnie uważała gwałtem za stronnika.

Dano Soplicom znaczną część dóbr nieboszczyka;

Targowiczanie potem chcieli mnie zaszczycić[527]

Urzędem. — Gdybym wtenczas chciał się przemoskwicić!

Szatan radził — Już byłem możny i bogaty;

Gdybym został Moskalem, najpierwsze magnaty

Szukałyby mych względów; nawet szlachta braty,

Nawet gmin, który swoim tak łacnie uwłacza,

Tym którzy Moskwie służą, szczęśliwszym,— przebacza!

Wiedziałem to, a przecież — nie mogłem.“

- opuścił ojczyznę

„Uciekłem z kraju!…

Gdziem nie był! com nie cierpiał!…“

- poświęcił się walce za ojczyznę, odwaga, waleczność

„Biłem się za kraj; gdzie? jak? zmilczę; nie dla chwały

Ziemskiej biegłem tylekroć na miecze, na strzały.“

-  „Udało mi się nieraz do kraju przedzierać,

Rozkazy wodzów nosić, wiadomości zbierać,

Układać zmowy — znają i Galicyjanie

Ten kaptur mnisi — znają i Wielkopolanie!

Pracowałem przy taczkach rok w pruskiej fortecy;

Trzy razy Moskwa kijmi zraniła me plecy,

Raz już wiedli na Sybir; potem Austryjacy,

W Szpilbergu zakopali mnie w lochach do pracy,

W carcer durum… a Pan Bóg wybawił mnie cudem,

I pozwolił umierać między swoim ludem

Z sakramentami…“

- Gerwazy mówi o rozgrzeszeniu jakie dał Jackowi Stolnik przed śmiercią (fakt ten ukrywał)

„Pan głowę wstrząsnął, rękę ku bramie wyciągnął

W stronę, gdzie stałeś, i krzyż w powietrzu naznaczył;

Mówić nie mógł, lecz dał znak, że zbójcy przebaczył.

Ja też pojąłem: ale tak się z gniewu wściekłem,

Że o tym krzyżu nigdy i słowa nie rzekłem».“

- śmierć Jacka Soplicy

„Jacek, słuchając, cicho odmówił modlitwy;

Przycisnąwszy do piersi święconą gromnicę,

Podniósł w niebo zatlone nadzieją źrenice,

I zalał się ostatnich łez rozkosznych zdrojem:

«Teraz rzekł, Panie, sługę twego puść z pokojem!»“

Wyjaśnienie: