"W świecie tragicznym umarli nie odchodzą (...) umarli zjadają żywych". Ustosunkuj się do tego stwierdzenia Jana Kotta, odnosząc się do dramatów antycznych. (wypowiedź argumentacyjna na minimum 300 słów) plisssss potrzebuję na jutro

Odpowiedź :

"W świecie tragicznym umarli nie odchodzą (...) umarli zjadają żywych" stwierdził  Jan Kott i tak się dzieje w tragediach Szekspira. Zmarli powracają do świata żywych, decydują o ich losie.

             W „Hamlecie“ pojawiające się  widmo ojca tytułowego bohatera, który został  podstępnie zamordowany, sprawi, że  trucizna, którą wlano śpiącemu królowi do ucha, zmieni się  w zabójczy jad, sączący się do uszu Hamleta.  Duch wyjawiający mu prawdę o swojej śmierci, proszący syna o pomszczenie swojej śmierci, staje się tu uosobieniem przeznaczenia. Hamlet wybiera drogę zemsty, ale  to wybór szalenie trudny i wymagający poświęcenia, ale w tragicznej sytuacji towarzyszy mu duch ojca, który jest wszechobecny  w myślach, w działaniach syna, w jego uczuciach. Hamlet pragnąc spełnić postulat ojca popada w san bliski obłędowi,  umiera, nie dokonawszy zemsty, przyczyniając się także do śmierci i zagłady wszystkich, których kochał.

               Także nie daje spokoju duch  zamordowanego przyjaciela, któy pojawia się Makbetowi, tytułowemu  bohaterowi kolejnej tragedii Szekspira.  

Makbet dokonując szeregu zbrodni, myśli że umarli nie wstaną, ale bardzo się myli.  Umarli wstają. Na uczcie zjawia się ducha zamordowanego Banka. Zakrwawione ciało przyjaciela   dostrzega tylko on, co staje się nieznośnym ciężarem na jego piersi. Makbet zachowuje się jak obłąkany. Duch przyjaciela to milczący „wyrzut sumienia” ujawniający stan duszy bohatera, którym kieruje egoistyczna żądza władzy, ścierająca się z poczuciem moralności. To przeszłość czynów, o której zbrodniarz nie może zapomnieć. Jednak zwyciężyło tkwiące w Makbecie zło,  które czekało na odpowiedni moment, aby  się ujawnić.  

            Powracający w antycznych tragediach do świata żywych zmarli, tryumfują  nad żyjącymi, są  zapowiedzią  upiornej uczty, na której umarli będą zjadać żywych.