Artyści w swej sztuce często wyrażają to co czują lub przeżyli.
Uważam że, dobrym przykładem tego jest smutna historia Gabriela Rossetti. Malarz odkąd poznał swą przyszłą żonę, Elizabeth Siddal był zafascynowany jej pięknem, stała się modelką w wielu jego obrazach. Po jej dramatycznej śmierci Rossetti mimo, że znalazł nową modelkę, w swoich dziełach u kobiet rysy twarzy Elizabeth często gościły, a jej rude włosy stały się charakterystyczne dla jego dzieł, pokazując rozpacz po jej śmierci(obraz „Beata Beatrix”)
Innym przykładem może być jeden z najsłynniejszych malarzy Vincent van Gogh. W trakcie swojej twórczości stworzył ponad 30 autoportretów. Oglądając je łatwo dostrzec to, że ich styl oraz wygląd zmienia się, zależnie od panującej mody w malarstwie oraz przeżyć.