Odpowiedź :
Odpowiedź:
[Pewnego sobotniego dnia razem z siostrą wyruszyłam/wyruszyłem] na grzybobranie, wzięliśmy koszyk oraz nożyk na grzyby.
[Gdy byliśmy w lesie moja siostra od razu pobiegła przede mnie] po chwili znikła mi z oczu. Bardzo się przestraszyłam/przestraszyłem więc zaczęłam/zacząłem ją wołać
- Zosiuu!, Zosiu! Gdzie jesteś?!
W oddali słyszałam/słyszałem jak zaczęła mnie wołać więc szybko pobiegłam/pobiegłem w stronę gdzie dobiegał głos. Zauważyłam/zauważyłem siostrę przy drzewie.
-Zobacz- Zosia wskazała palcem na drzewo
-Co?- Skierowałam/skierowałem wzrok na drzewo
, a tam zauważyłam/zauważyłem pewną dziurę. Gdy się wsłuchałam/wsłuchałem było słychać rozmowy, śmianie się.
-Idziemy tam?- Zapytała mnie Zosia, ale przez chwilę nie wiedziałam/wiedziałem co odpowiedzieć, ponieważ wachałam/wachałem się.
-Myślę, że możemy tam iść...- odpowiedziałam/odpowiedziałem po chwili zastanowienia
-To w drogę! - Zosia zadowolona weszła powoli do dziury w drzewie
-Tylko uważaj...-
Gdy weszliśmy do tej nawet wielkiej dziury i schodziliśmy powoli na dół po schodkach zauważyłam/zauważyłem masę krasnolutków, którzy siedzieli przy stole i jedli obiat przy kominku. Jeden z nich podszedł do nas bardzo zdziwiony
-Hej wy! Co tu robicie?-
Był ubrany w jasno-brązowy płaszczyk oraz małą czapeczkę w kolorze czerwonym, miał jasną cerę i różowy mały nosek oraz szpiczaste uszy.
-Ej! Mówię do was! Co tu robicie?-powtórzył pytanie
-Przepraszamy, nie chcieliśmy przeszkadzać w jedzeniu obadu, już będziemy wracać-
(przepraszam dalej nie mam czasu napisać więc będziesz musiał/musiała coś sama/sam wymyślić powodzonka)
Wyjaśnienie:
Akapit: [ ]