Czy były jakieś inne "zabawy", którymi zajmowała Pani pacjentów? (tutaj mam na myśli tą zabawę gdzie Oskar przeżywał swoje życie od nowa)
Dlaczego akurat dziećmi Pani chce się zajmować, a nie np. starszymi ludźmi?
Czuła Pani silną więź z Oskarem?
Czy w pewnym momencie miała Pani dość pracy wolontariuszki?
Jak inne dzieci zareagowały na śmierć Oskara?
Boli Panią widok kolejnych dzieci przybywających na oddział onkologiczny?
Czy praca wolontariuszki odbija się na Pani życiu prywatnym?
mam nadzieję, że tyle wystarczy, jakbym jeszcze miała jakieś propozycje to napiszę w komentarzu do tej odpowiedzi :).