Bartek zwany Prusakiem (nienawidzi Prusaków) radzi, by pomóc cesarzowi, który jest genialnym dowódcą i wypędzić Moskali z Litwy. Od ks. Robaka wie, że do Litwy zbliża się francuska armia, ale uważa, że powinno się wysłać szpiegów na granicę, żeby sprawdzili te informacje i dyskretnie uzbrajać wszystkich w okolicy, uważać przy tym, by nie zdradzić planów Moskalom.
Przeciwnego zdania jest Maciej Kropiciel, który nie widzi powodu, by czekać, wypytywać księdza, szpiegować, radzi od razu przejść do rzeczy i rozpocząć powstanie.