Kiedyś było inaczej. Napewno lepiej niż kiedyś. Miałam pełno przyjaciół dobrze się uczyłam i często jeździliśmy na wycieczki. Aż do pewnego wieczoru. Miałam jakieś 8 lat. Obudziło mnie gorąco. Odepchnełam koc by było mi chłodniej ale żar nie odstępywał. Otworzyłam oczy i zobaczyłam PŁOMIENIE. Od razu zacznęłam krzyczeć. Słyszałam jakieś szumy i głosy a potem, zemdlałam. Obudziłam się w karetce. Straciłam wszystko, dom, majątek, rodzinę. Wszyscy przyjaciele się odemnie odwrócili. Ale....... Okazało się że był yo zwykły sen a jedynę co straciłam do papugę, która przez moje wrzaski wyleciała przez okno.
Wyjaśnienie:
Koniec:)