Odpowiedź :
Streszczenie szczegółowe
W powieści przedstawiła autorka wakacyjne przygody czwórki przyjaciół. Monotonię letniego wypoczynku na wsi przerywa niespodziewane pojawienie się obcego chłopca na ich ulubionej wysepce. Przybysz jest chory, ma przebitą szkłem stopę, która sprawia mu wiele bólu. Początkowo dzieci traktują chłopca z dystansem. Szybko jednak rodzi się w nich współczucie i chęć niesienia pomocy. Dowiadują się, że Zenek wędruje autostopem w poszukiwaniu swego wujka.
Obcy jest bardzo małomówny, nawiązuje jednak ciche porozumienie z Ulą. Dzieci postanawiają, że ich nowy kolega pozostanie na wyspie do czasu wyzdrowienia. Budują mu prowizoryczny szałas z posłaniem i przynoszą z domów skromne racje pożywienia. Przyrzekają sobie wzajemnie, że sprawa Zenka zostanie ich tajemnicą, której nikomu nie zdradzą. Udaje im się namówi chłopca, by skorzystał z pomocy doktora Zalewskiego. Gdy lekarz, po założeniu opatrunku, proponuje mu pobyt w szpitalu, Zenek ucieka.
Dzieci wesoło spędzają czas na wyspie. Zenek pomaga Uli oswajać bezdomnego psa, Dunaja. Marian i Julek organizują rowerową wyprawę do Strykowa, w celu odnalezienia wujka Zenka. Niestety, nie przynosi ona rezultatów. Budowa zostaje odwołana. Urywa się wszelki ślad po poszukiwanym krewnym chłopca. Ula przypadkiem widzi, jak chłopiec płacze po otrzymaniu tej smutnej wiadomości. Dyskretnie wycofuje się i nikomu o tym nie mówi.
Po pewnym czasie Zenkowi kończą się pieniądze. Dzieciom też coraz trudniej jest przynosić mu jedzenie w tajemnicy przed opiekunami. Pewnego dnia dwaj chłopcy z wioski obrzucają kamieniami Dunaja. Zenek staje w obronie psa. Pomoc Mariana i Julka sprawia, że bójka kończy się ich zwycięstwem. Więź między dziećmi i przybyszem zacieśnia się. Wszyscy podziwiają jego odwagę i samodzielność. Imponuje im tajemniczością. Jest inny. Kolejną przygodę przeżywają przed wiejskim sklepikiem, do którego udali się, by kupić oranżadę. Są świadkami, jak przejeżdżający traktor płoszy konie stojące przy wozie, na którym matka pozostawiła bez opieki małe dziecko. Zenek bez namysłu rusza na ratunek. Z narażeniem życia ujarzmia przestraszone konie i ratuje chłopczyka. Unika jednak objawów wdzięczności ze strony matki dziecka, podaje fałszywe nazwisko. Rozgłos wyraźnie go przeraża. W oczach czwórki przyjaciół staje się bohaterem. Ma to wpływ na kolejne zdarzenie. Gdy chłopiec proponuje im wyprawę do cudzego sadu po jabłka, idą za nim, nie chcąc zyskać miana tchórzy. Jedynie Ula nie uczestniczy w kradzieży. Bardzo przeżywa ten incydent.
Wkrótce Marian, który był z dziadkiem na jarmarku w Łętowie, przynosi wstrząsającą wiadomość: Zenek ukradł tam przekupce pięćdziesiąt złotych. Dzieci są niemile zdziwione tą informacją. Zenek odchodzi z wyspy. Wieczorem odwiedza Ulę i w tajemnicy wyznaje jej, że dokonał kradzieży z głodu. Opowiada też o śmierci matki i ojcu alkoholiku, od którego uciekł. Wyznaje jej swe młodzieńcze uczucie. Zdradza cel dalszej wędrówki (Warszawa).
Po jego odejściu dzieci żałują surowego sądu, jaki wydały na Zenka. Ula dręczona współczuciem dla kolegi postanawia zarobić u sadownika pieniądze (przy zbiorze porzeczek), by oddać je okradzionej przekupce. Dług zostaje zwrócony. Zenek powraca na wyspę. Podejmuje pracę przy żniwach. Pojawia się jednak nowe niebezpieczeństwo. Chłopcy, którzy rzucali kamieniami w Dunaja, odkryli obecność Zenka na wyspie i informują o tym milicję. Na szczęście Julek podsłuchuje ich rozmowę. Wspólnie postanawiają ratować chłopca. Pestka prosi matkę o pomoc. Kobieta udaje się po radę do doktora Zalewskiego, który postanawia pomóc chłopcu. Zatrzymuje go u siebie. Wzruszony trudną sytuacją rodzinną chłopca, prosi milicjantów o wyrozumiałość. Uzyskuje też od nich pomoc w odnalezieniu Antoniego Janicy. Postępowanie doktora staje się podstawą do zbudowania porozumienia między nim a Ulą. Dziewczynka przekonuje się, iż ojciec zasługuje na zaufanie.
Wujek Zenka zostaje odnaleziony. Chłopiec wyjeżdża do niego. Na pożegnanie daje Uli list z wyznaniem miłosnym. Wszyscy odprowadzają Zenka na stację. Obiecują sobie wzajemną korespondencję.
Odpowiedź:
Wyjaśnienie:
Akcja powieści „Ten Obcy” rozgrywa się w osadzie Olszyny. Obok tej wsi płynęła rzeka Młynówka, na której po powodzi powstała wyspa połączona brzegiem jedynie poprzez przewrócone drzewo. Wyspa stała się miejscem czworga dzieci: Mariana Pietrzyka, Julka Milera (ciotecznych braci) oraz Pestki Ubyszówny i Uli Zalewskiej.
O kryjówce na wyspie nie wiedział nikt z mieszkańców wsi.
Jak codziennie po zabawie na wyspie rozeszli się do domów, lecz Julek zapomniał Scyzoryka…chłopcy oczywiście wrócili po zaginiony przedmiot i zobaczyli niedopalone ognisko…
Natychmiast postanowili to sprawdzić.
Następnego dnia powiadomili o tym Pestkę, a ona przekazała to Uli. Pierwsze nieznajomego zobaczyła Ula z Pestką – spał pod leszczyną. Pestka pobiegła po chłopców, natomiast Ula obserwowała śpiącego. Był nim kilkunastoletni chłopiec: wyraźnie zmęczony, wychudzony, w podniszczonym ubraniu. Niebawem obudził się i Ula zaoferowała mu pomoc zagotowała mu wodę z Miętą tak jak robiła to na obozie harcerskim. Okazało się, że nieznajomy jest ranny w nogę i ma gorączkę. Tajemniczy przybysz nie chciał niczego mówić o sobie, każdą informację uzyskiwano z największym trudem. Zenek, bo tak miał na imię, powiedział, że przyjechał do Olszyn autostopem, podróżuje zaś do Strykowa, gdzie przy budowie mostu pracuje jego wujek.
W następnych dniach Zenek nie był bardziej skory do rozmowy. Pogarszał się też stan jego nogi, którą, mimo oporu chłopca, opatrzył ją ojciec Uli, miejscowy lekarz. Zenek nie posłuchał doktora Zalewskiego i uciekł bowiem nie chciał zostać w szpitalu rozpoznanym.
Daleko nie uszedł ponieważ noga zaczęła krwawić wrócił na wyspę. Czteroosobowa "załoga" wciąż opiekowała się nim, dzieci wynosiły z domów pożywienie, głównie ziemniaki przynosili Julek i Marian. Dzieci zbudowały szałas, były wobec Zenka bardzo troskliwe. Ten ostatni wciąż niewiele mówił, unikał kontaktów z kimkolwiek, czasami sprawiał nawet wrażenie opryskliwego.
Pewnego dnia Marian i Julek pojechali na rowerach do Strykowa, by odszukać wujka Zenka. Napotkali jednak trudności, bo nie mieli rowerów.
Grzesik: Najpierw chciał znaczek z Izraela, ale jak mama się dowiedziała kazała dać w zastaw coś cennego z pomocą przyszła pestka, która oddała swój Zegarek.
Niestety, okazało się, że pana Antoniego Janicy tam nie ma, że w tej miejscowości odwołano budowę mostu i nikt nie wie, gdzie on aktualnie pracuje. W międzyczasie Zenek powiedział nieco więcej o sobie: mieszkał we Wrocławiu, jego matka nie żyje, natomiast ojciec jest dla chłopca zły, nie chce go -- stąd ucieczka z domu. Wiadomość o nieobecności wujka załamała "obcego".
Mijały dni. Zenek wciąż mieszkał na wyspie, a "załoga" nadal opiekowała się nim. Pewnego dnia Julek chciał iść kupić Zenkowi chleb, lecz ten powiedział, że sam pójdzie…mały chciał się napić oranżady więc jeszcze tego dnia poszli do sklepu przy szosie zobaczyli tam Zenka który ukradł jabłka nazwał to Sportem, a ich tchórzami. Gdy się napili mieli już iść ale koń który miał w wozie dziecko oszalał z powodu motoru zaczął się szarpać i galopować, a z przeciwka jechało auto Zenek bez chwili zastanowienia postanowił dziecko uratować i w ostatniej chwili skręcił lejcami. Gdy wracali znowu nabrał ochotę na jabłka i poszedł pod jabłoń…ponownie nazwał ich tchórzami tylko Ula nie poszła „Kraść”. Mało tego, pewnego dnia Marian dowiedział się, iż Zenek na targu w Łętowie ukradł pieniądze przekupce. Gdy wydała się ta tajemnica, chłopak, po rozmowie z Ulą, do której odczuwał wyraźną sympatię, zniknął z Olszyn.
"Załoga" nie mogła zapomnieć o Zenku. Szczególnie Ula, która głęboko przeżywając dokonaną przez chłopca kradzież, postanowiła zarobić 50 złotych i zwrócić je przekupce.
Zarobiła te pieniądze zbierając jabłka. Poszukiwania Zenka nie przynosiły rezultatu. Aż nagle Julek spotkał go na targu w Strzemienicach. - Zenek grał w karty z grupą chuliganów. Wiadomość o tym, że Ula oddała pieniądze zrobiła na Zenku duże wrażenie, jednak nie chciał wrócić na wyspę.
Wreszcie wrócił. Zaczął pracować, by zwrócić Uli pieniądze. Jednak konflikt z miejscowymi chłopcami doprowadził do tego, że ci ostatni postanowili zainteresować milicję nieznajomym. Zenek musiał się schować w innym miejscu. Został gościem doktora. Ku zaskoczeniu Uli, której stosunki z ojcem układały się dotychczas źle, dziewczyna uważała, że ojciec jej nie kocha, nie ufała mu. Sprawa Zenka stanowiła przełom w ich życiu. Odbyła się długa rozmowa Uli z ojcem, podczas której wyjaśniono wiele spraw (matka dziewczyny nie żyła), doktor okazał się kochającym ojcem, nie zaś zimnym i surowym człowiekiem. Ula dowiedziała się również, że ciotki nie pozwoliły się im widywać ojciec co jakiś czas siedział w kawiarence przed szkołą i oglądał jak z niej wychodziła.
Zenek bardzo dobrze czuł się w domu Uli. Doktor osobiście pojechał do Tczewa, gdzie pracował pan Janica. Wujek był gotów przyjąć do siebie Zenka, z radością podjął się trudu wychowywania go.
Zenek wyjechał. Zostawił list do Uli, w którym zapewniał ją o swej miłości. Wyjaśnił też ostatecznie, dlaczego uciekł z domu - jego ojciec pił, znęcał się nad synem. W kopercie było również pięćdziesiąt złotych - zwrot długu. List kończył się zapewnieniem, że Zenek nigdy nie zapomni Uli i któregoś dnia wróci do Olszyn.
Dzieci zapisały mu swoje Warszawskie Adresy, a on pojechał do Wuja