Odpowiedź:
Dzien wcześniej rozplanuję sobie, jakie ćwiczenia powinnienem/powinnam wykonać, by jakoś dać sobie radę. Następnego dnia -po przebudzeniu- wykonuję parę nieskomplikowanych ćwiczeń takich jak np. przysiady. Tuż przed biegem biegnę chwilę w miejscu.
Aha, jeszcze zanim pojadę staram się nie jeść za dużo -jeden batonik czekoladowy będzie okej- (czekolada dodaje energii, ale nie je się jej za dużo) i wezmę sobie wodę.
Po przebiegnięciu dystansu trzeba wziąć tak z dwa łyki wody (a podczas biegania nie gadać i oddychać nosem).
Dzięki tym metodom może uda się przebiec 600m bez dobrego przygotowania.
Chyba jest okej, pozdrawiam