Odpowiedź :
Odpowiedź:
Pewnego dnia objawy białaczki u Marcina się nasiliły. Aby kontynuować leczenie potrzebne były pieniądze, ale Marcin nie miał rodziny ani przyjaciół bo poświęcał za dużo czasu aby osiągnąć sukces. Żona wyjechała z dziećmi i wzięli rozwód a przyjaciele o nim zapomnieli - stracili kontakt. Choroba nie odpuszczała, a pieniądze skończyły się. Marcin zapadł w śpiączkę. Pewnego dnia się wybudził, na jeden dzień. To dar od Boga, aby się nawrócił. Przyszedł kapłan i dał ostatnie namaszczenie. Ponownie zapadł w śpiączkę i z niej się nie obudził. Przyszła położna i stwierdziła razem z lekarzami zgon.
Bóg wybaczył mu wszystkie winy i wpuścił do królestwa niebieskiego.
Wyjaśnienie:
Mam nadzieję że historia nie jest zbyt dołująca. :)