Napisz monolog wewnętrzny z obrazu Caspara Fredricha z punktu widzenia pesymisty około 10 zdań plissss do końca dnia

Odpowiedź :

Stoję na skalnym urwisku, a przede mną gęste chmury i mgła, które przypominają morze, przybierają kształt fal podczas sztormu. Ta nieskończona, niedostępna i niebezpieczna przestrzeń uświadamia mi  jak kruche jest życie, jak marne w obliczu  potęgi natury. Stoję nad przepaścią życia, samotny, opuszczony,  bezbronny, malutki wobec majestatu i nieskończoności natury. Co mnie jeszcze czeka,  ile trudów życia, problemów nie do pokonania ? Czy mam szykować się do dalszej walki o życie z   udręczonym losem? Mgłą spowite skały, są takie tajemnicze i groźne, budzą niepokój,  nie zwiastują niczego dobrego. Stoję nieruchomo, sparaliżowany strachem o dziś, o jutro....