Odpowiedź :
Odpowiedź:
Narzeczona księcia Grzegorza przesadnie dbala o porządek.
Służba, a zwłaszcza pokojówki Marzena i Katarzyna, choć pracowały rzetelnie, wciąż słyszały narzekania przyszłej księżnej
Grażyna, bo tak miała na imię przyszła żona Grzegorza, denerwowała się,
widząc kurz na rzeźbach, groźnie marszczyła twarz i upominała Grzegorza
i jego towarzyszy, a nawet samą królową Małgorzatę, matkę księcia, gdy wpuszczali zwierzęta do komnat.
Pewnego razu Grażyna przechadzała się wzdłuż rzeczki, nad którą rosły wierzby i jarzębiny. Nagle poczuła zapach świeżo upieczonych drożdżówek.
Żwawo ruszyła tam, skąd dochodził aromat, i niespodziewanie wpadła w kałużę. W jednej chwili nie wyglądała jak księżniczka, lecz zwykła żebraczka.