ciężką pracą nigdy nie zastąpisz wrodzonego talentu czy wrodzonym talentem nigdy nie zastąpisz ciężkiej pracy. Napisz z którym z tych powiedzień się zgadzasz i dlaczego ​

Odpowiedź :

zgadzam się z "ciężką pracą nigdy nie zastąpisz wrodzonego talentu", gdyż/, ponieważ (ty wymyśl inny) jak ktoś uczy się polskiego i stara się dostać 5 i ciężko na to pracuje np: uczy się 6 dni w tygodniu, a ktoś ma wrodzony talent i na 5 wystarczy mu 2-dniowa nauka to jak byś się starał to ciężko będzie go dogonić(zakładając że ma w tym zapał, a ludzie zazwyczaj mają zapał ja np nie lubię polskiego ale staram się nadrobić i zyskać zapał)

zgadzam się z obydwoma powiedzeniami, ponieważ jak ktoś ma wrodzony talent, ale nie ma w tym zapału to ktoś kto ciężko pracuje i

ma w tym zapał go przegoni, jednak jeśli ktoś ma wrodzony i ma zapał to wtedy nawet, gdy ktoś ciężko pracuje i ma zapał go nie przegoni, dlatego jak ktoś ma wrodzony talent i zapał to powiedzenie ciężką pracą nigdy nie zastąpisz wrodzonego talentu, jednak jak ktoś nie ma zapału, a ma wrodzony talent to powiedzenie

wrodzonym talentem nigdy nie zastąpisz ciężkiej pracy jest prawdziwe.

ps ja bym to sam zrobił bo pan/pani się o tym dowie to masz lipę więc staraj się robić te zadania sama, pozdro

Jeśli mam talent, weźmy na to – taneczny, i nie rozwijam tego talentu, to założyć możemy, że i tak potrafię tańczyć, tyle tylko, że po amatorsku. Niemniej, niemal samoistnie, moje ciało wygina się tak, jak pianista zagra, jak dusza podpowie. Moja ekspresja, moje emocje, naturalnie wyrażają się poprzez ruch, czasem nawet trudne tych ruchów sekwencje. Szósty zmysł mi mówi, jak zaczarować cudze oczy, i jak poczuć satysfakcję wystąpienia lepiej, i bardziej. A odbiorcą mojego tańca, może być równie dobrze pluszowy miś, co baletnice rosyjskie, różnicy mi to nie robi.  

Jeśli mam talent, to wysoce prawdopodobne jest, że kocham tańczyć. Może się jednak czasem zdarzyć ktoś, komu słoń na ucho nadepnął, a prawa ręka niedomaga, ale on i tak, wciąż uparcie powtarzał będzie, że: „kocha tańczyć”. I mimo braku talentu, iskierki, którą my posiadamy, ćwiczy godzinami, tylko zaznaczmy, że z pasją. Po jakimś czasie, mimo, że delikwent ma beznadziejny słuch, zaczyna uczyć się, załóżmy – z drgań parkietu, dobrze odczuwać rytm. Po miesiącach, po latach treningu, prawa ręka jest tak wyćwiczona, że przeszła całkowitą rehabilitację. Po tym czasie, możemy porównać siebie, i kolegę po pasji – a dokładniej nasze umiejętności: talent kontra praca.  

Jak się okaże, nasze ruchy są płynniejsze, taniec bardziej autorski i „artystyczny”. Ukazuje się w nas potencjał na jakiegoś wirtuoza tańca. Kolega też tańczy dobrze, nie można zaprzeczyć, jednak w pierwszych minutach wychodzimy na prowadzenie. Zaczynamy się martwić o pozycję, dopiero, kiedy w połowie występu już ziejemy w zadyszce i zataczamy się ze zmęczenia, a on wciąż mężnie się pręży, prezentując swoje piękne, wyrzeźbione tańcem ciało. Nawet pot jakoś estetycznie na nim świeci. Całkowicie znikamy w cieniu jego blasku pół godziny przed końcem, kiedy przez nieuwagę podwija nam się noga, i skręcamy kostkę, bo nie znamy wyrafinowanych ruchów, a chcieliśmy nadążyć. Praca wygrywa. Ciężka, prawdziwa praca z poświęceniem, zawsze wygra z talentem. Profesjonalizm z amatorszczyzną, z największym nawet potencjałem. Bo większość sukcesu to praca.  

Tyle że, ten kto pracował, jest profesjonalistą, ale nie geniuszem, nie wirtuozem. Co by się stało, gdyby osoba z talentem, włożyła trzy czwarte pracy tego, co on? Prawdopodobnie byłaby już lepsza, o niebo lepsza, może byłaby na drodze do stania się gwiazdą w świcie tanecznym. Bo, jak mówią, sukces to 99% pracy, ale 99 to mniej niż 100, które uzyskamy, kiedy do pracy dodamy talentu.

Tak więc - ciężką pracą nigdy nie zastąpisz wrodzonego talentu, jeśli ten jest równie ciężką pracą rozwijany.

Ale talentem też nigdy nie zastąpisz ciężkiej pacy, jeśli sam takiej nie włożysz w swój rozwój.      

Mienie talentu nie jest wróżbą sukcesu i zwycięstwa, ale sprawia, że zawsze jesteś o krok przed innymi. Tak samo, jak nieposiadanie talentu, nie jest wiszącym nad głową fatum, ale jedynie przeszkodą, do pokonania której musimy włożyć ogrom pracy. Dodatkowo, pokonując tę przeszkodę, nabywamy wiedzy i doświadczenia, jakiego nie nabędzie osoba utalentowana.

Nie ma na świecie limitu ludzi wielkich.