Odpowiedź :
Odpowiedź:
1) Moim zdaniem jeden w roku Dzień Ziemi jest bez sensu, ponieważ o planetę powinniśmy dbać przez cały rok, a nie tylko od święta. Świat idzie do przodu, a Ziemia cierpi. Ludzie coraz bardziej niszczą naszą planetę, dlatego należy uświadamiać ich o konsekwencjach takich działań.
2) Uważam, że ściąganie to oszustwo i powinno się mu zapobiegać. Moim zdaniem wiedza jest nam bardzo potrzebna, dlatego powinniśmy się uczyć. Ściąganie z kartki czy od kolegi jest formą oszustwa, a to jest najgorszą zmorą nauczycieli. Uczniowie często tłumaczą swoje zachowanie tym, że ściągając, również się czegoś uczą. Sądzę, że jest to prawda, ale nigdy nie zdobędziemy pełnej wiedzy przez naukę i ciężką pracę.
2. Warto pomagać innym
Pomoc to cudowna rzecz. Jest ona nieodłącznym elementem naszego życia. Czasem nawet nieświadomie uda nam się komuś pomóc, np. wskazując drogę w zatłoczonym mieście. Moim zdaniem warto pomagać innym. Postaram się to udowodnić podając przykłady z literatury.
Pierwszym przykładem wskazującym na to, że warto pomagać innym jest książka Henryka Sienkiewicza "W pustyni i w puszczy". Staś Tarkowski to 14-letni młodzieniec - syn pana Tarkowskiego i przyjaciel 8-letniej Nel. Chłopiec mimo dużej różnicy wieku świetnie rozumiał się z dziewczynką. Bardzo często jej pomagał. Spędzał z nią także wiele czasu. Nie chciał, aby czuła się samotna. Był za nią odpowiedzialny. Staś cieszył się zaufaniem wśród małej Nel, ale również wśród dorosłych. Wierząc w jego roztropność, ojcowie wyrazili zgodę na wyjazd dzieci z Dinah. Podczas podróży Staś opiekował się Nel. W trakcie porwania również nie zawiódł. Dowiedziawszy się o tym, zachował zimną krew. Wiedział, że Nel jest za mała, aby sobie poradzić, więc musi wziąć sprawy w swoje ręce. Kiedy dziewczynka rozpaczliwie przeżywała to, co się stało, Staś ciągle ją pocieszał. Było mu bardzo szkoda Nel. Kiedy odpoczywali na wzgórzach, pojawił się Gebhr. Był bardzo zły. Pod napływem emocji uderzył dziewczynkę. Wtedy Staś rzucił się na niego. Podczas kolejnej ucieczki Arabów chłopak prosił o wygodne siedzenie dla Nel. Swoją prośbę uzasadniał tym, że dziewczynka jest bardzo chorowita i może nie przeżyć podróży. Ten fakt świadczy o troskliwości Stasia. Był gotowy poświęcić życie za Nel. Kiedy ta zachorowała, nastolatek mimo młodego wieku opiekował się nią bardzo sumiennie. Na początku otulał ją i poił gorącą wodą z miodem. Czując niebezpieczeństwo, zakradł się do wzgórza, z którego wydobywało się ognisko. Był gotowy umrzeć za Nel. Za wszelką cenę, chciał, aby była zdrowa. Dowiózł jej lekarstwo od Linde i obserwował ją. Chłopiec nie zostawił bez pomocy także poznanego w nocy Szwajcara. Po ciężkiej nocy wrócił do niego, aby mu pomóc. Zabił dla niego ptaki i nakarmił go. Na jego prośbę ochrzcił również umierających Murzynów. Mimo trudnych warunków wyleczył Nel.
Książka Érica-Emmanuela Schmitta "Oskar i pani Róża" jest kolejnym przykładem idealnie obrazującym to, że warto pomagać innym. Pani róża to wolontariuszka, która pracuje z dziećmi. Pewnego dnia poznaje chorego na nowotwór chłopca. Od tej chwili ich życie zmienia się na lepsze. Kobieta odwiedzała chłopca w szpitalu i często z nim rozmawiała. Można powiedzieć, że zastępowała mu rodziców. Oskar wiedział, że jego rodzice są świadomi jego nieuleczalnej choroby i nie chcą się do niego przywiązywać. Chłopiec nie wierzył w Boga. To Róża nakierowała go na właściwą drogę i kazała pisać do niego listy. Od tej pory 10-latek codziennie pisał do Boga. W swoich listach zwierzał się ze wszystkiego, co przeżył. W ten sposób mógł odreagować to, co się wydarzyło, wyżalić się. Był świadomy tego, że nie zostało mu dużo życia. Mimo trudnej sytuacji, był wesołym dzieckiem. Często żartował ze swojej choroby. Moim zdaniem postawa pani Róży jest godna naśladowania. Mimo wieku, wciąż chciała pomagać innym. Jako jedyna nie bała rozmawiać się z Oskarem o jego chorobie. Chciała być z nim szczera i pomagać mu, jak tylko może.
Uważam, że podane przeze mnie przykłady są idealnym uzasadnieniem postawionej tezy. Oboje bohaterowie - zarówno Staś Tarkowski, jak i pani Róża robili wszystko, by pomóc innym. Za wszelką cenę chcieli wywołać uśmiech na twarzach ludzi. Myślę, że ich podstawy są godne naśladowania.