Podczas spotkania więźniów w celi Konrada jeden z nich, Sobolewski opowiadał jak był świadkiem wywózki na Sybir młodych ludzi, a nawet dzieci. Mówił o jednym z nich Janczewskim, który był więziony przez rok, a który tak zmienił się, że trudno go było rozpoznać. Skuty łańcuchami, obolały, wygłodzony nie tracił pogody ducha i mimo, że zdawał sobie sprawę, że nie wróci już do ojczyzny , nie tracił nadziei i wiary, czemu dał wyraz wykrzyczanymi słowami : „Jeszcze Polska nie zginęła“.